Skałki przed tygodniem zremisowały 4:4 z Niemczanką Niemcza, zaś w niedzielę zabrali punkty mocno aspirującej do awansu Piławiance Piława fot.: skalki.com.pl
Orzeł na zwycięskiej ścieżce, Unia Bardo przegrywa w hicie kolejki, Zamek rozbija Skalnik, a Skałki zatrzymują lidera.
Kuska i Kuriata dają zwycięstwo Orłowi
Na zwycięską ścieżkę wkroczył ząbkowicki Orzeł, który po niemrawym początku odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Arkadiusza Albrechta rozprawili się z noworudzkim Piastem, wygrywając 3:0. Trener noworudzian miał nieco problemów z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Zgodnie z zapowiedziami szansę gry otrzymał Dominik Stasiński, a także Krzysztof Mika, który wrócił do Piasta po rocznym pobycie w Bielawiance Bielawa. Od pierwszej minuty wystąpili również Rafał Lis i Michał Wojtal. W odwodzie natomiast pozostał Kamil Kowalski. - Na własną prośbę zagrali Lis i Wojtal. Rafał wystąpił z wysoką gorączką, natomiast Michał był przez cały tydzień chory - mówi trener Piasta Karol Ulatowski. I to było nad wyraz widoczne, bo Orzeł za sprawą Kamila Kuski objął prowadzenie już w 3. minucie. - W tym momencie nasze założenia wzięły w łeb i później było nam już trudno cokolwiek zrobić, zwłaszcza że Orzeł to doświadczony zespół - wyjaśnia Ulatowski. Przed przerwą rezultat podwyższył Dawid Kuriata, a chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy ponownie Kuska. Piast zajmuje dwunaste miejsce z dorobkiem siedmiu punktów. Orzeł z kolei z dorobkiem czternastu oczek zajmuje wysokie, czwarte miejsce w tabeli.
Orzeł Ząbkowice Śląskie - Piast Nowa Ruda 3:0
GKS Kobierzyce - Chrobry II Głogów 5:2
Polonia Trzebnica - Lotnik Jeżów Sudecki 3:0
Bielawianka Bielawa - BKS Bobrzanie Bolesławiec 4:1
Olimpia Kowary - Orkan Szczedrzykowice 0:0
Włókniarz Mirsk - Granica Bogatynia 0:2
Zjednoczeni Żarów - Pogoń Oleśnica 1:3
AKS Strzegów - Sokół Wielka Lipa 0:2
Mylna Nysa, Polonia zabita
- Zagraliśmy słabe spotkanie. Przeciwnik wykorzystał nasze proste błędy, których nie powinnyśmy popełnić - powiedział po porażce 1:2 z Karoliną Jaworzyna Śląska trener Nysy Kamil Krzywda. Wszystkie bramki padły w odstępie ośmiu minut. Tuż po przerwie bramkę dla Karoliny zdobył Mróz, chwilę potem wyrównał Ciupider, a w 54. minucie rzut karny sprokurował Syper, który na bramkę zamienił Mróz. W dodatku Nysa otrzymała aż sześć żółtych kartek, z czego trzy sędzia Dorocki pokazał już w doliczonym czasie gry. Nysa w tabeli jest dziesiąta z dorobkiem sześciu punktów. Karolina ma pięć oczek więcej i jest szósta.
Chaos, ogromna niedokładność, często brak pomysłu, nierzadko nieporadność, również prowadzącego zawody sędziego Rurańskiego. Tak najtrafniej można spuentować pojedynek Iskry z Polonią. Iskra wyszła na prowadzenie w 30. minucie, gdy w zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Dariusz Bugajski. Wcześniej o mały włos bramki jako pierwsza nie zdobyła Polonia. Bić się w piersi może Daniel Pasternak, którzy przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Po przerwie dał o sobie znać sędzia Rurański, któremu sytuacja ewidentnie wymknęła się spod kontroli i nijak nie mógł zapanować nad gorącymi głowami zawodników. Rozjemca zawodów co rusz szastał kartkami, czego efektem były dwie czerwone kartki dla gości. W 58. minucie po dwóch napomnieniach boisko musiał opuścić Daniel Potrząsaj, a jedenaście minut później czerwony kartonik otrzymał bramkarz Hubert Świszcz, który interweniował ręką przed polem karnym. Przewaga dwóch zawodników znacznie ułatwiła zadanie Iskrze. W 84. minucie Mariusz Lasota odebrał piłkę Zaleskiemu, pomknął na bramkę i pokonał Sołodowczuka. Tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Uroda. - Wygraliśmy niezmiernie ważny mecz, co więcej po raz pierwszy zagraliśmy na zero z tyłu. Teraz czeka nas trudny wyjazd do Świdnicy - mówi trener Iskry Paweł Adamczyk, którego drużyna wygrała pierwszy raz w tym sezonie i ma obecnie pięć punktów. - Niestety pociąg nam odjeżdża, straty punktowe są coraz większe. Ta porażka to dla nas ogromny cios, tym bardziej że straciłem jedynego bramkarza- martwi się opiekun Polonii Wiesław Zalewski. Jego zespół pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli z zaledwie jednym oczkiem na swoim koncie.
Unia bez Victorii, Zamek na piątkę
Unia Bardo znalazła pogromcę. Sposób na zespół Tomasza Zielińskiego znalazła Victoria Świebodzice, a decydującą bramkę zdobył w 85. minucie Kacper Niemczyk. - Z przebiegu gry mecz układał się na remis. Choć mieliśmy optyczną przewagę, to rywale byli świetnie zorganizowani w obronie. Widać było, że nastawili się na niestracenie bramki, a co za tym idzie wywiezienie remisu - ocenia trener Victorii Maciej Jaworski. Odmiennego zdania był Tomasz Zieliński. - Nie ukrywam, że zagraliśmy słabo, bo gdybyśmy się zaprezentowali tak, jak w poprzednich meczach, to byśmy spokojnie wygrali. Niemniej jest mi wstyd, że przegraliśmy z tak słabym zespołem, szczególnie że oddał on zaledwie dwa celne strzały na bramkę. Aspiracje sięgające awansu nie poszły w parze z grą, a także zachowaniem. Totalna wioska. Postępowanie gospodarzy było chamskie i prostackie. Ciągłe utyskiwanie zawodników i trenerów, bezustanne wywieranie presji na arbitrze. Arbitrze (red. Bartłomiej Nerlo), który spisywał się bardzo słabo. Bramka padła po ewidentnym spalonym, a w pierwszej połowie, gdy mój zawodnik wyszedł sam na sam, odgwizdał wątpliwy ofsajd - pieklił się grający szkoleniowiec bardzian. Wobec porażki Unia straciła przodownictwo w tabeli, a dodatkowo wyprzedziła ją Victoria, która dzięki wygranej zgromadziła piętnaście punktów.
Gruszek w popiele nie zasypiali gracze Zamka Kamieniec Ząbkowicki, którzy przyćmili Skalnika Czarny Bór. - Dyktowaliśmy warunki, stworzyliśmy wiele sytuacji strzeleckich. Przede wszystkim cieszy zwycięstwo, ale także fakt, że obyło się bez kartek i kontuzji - komentuje trener Zamka Waldemar Tomaszewicz. Warto zaznaczyć, że swoją szóstą bramkę zdobył już Brazylijczyk Alex Silva. - Zabrakło z różnych przyczyn Kudaja, Pyrdoła, Skoczenia, Dusia, Poręby, Pietrzaka, Lipińskiego i Maliszewskiego. Wszyscy ci zawodnicy są graczami podstawowymi, więc już na początku meczu trudno było oczekiwać, że przywieziemy z dalekiego wyjazdu jakąkolwiek zdobycz punktową- tłumaczył prezes Skalnika, Paweł Wyszowski.
Grom Witków - Unia Złoty Stok 0:3
Victoria Świebodzice - Unia Bardo 1:0
Zamek Kamieniec Ząbkowcki - Skalnik Czarny Bór 5:0
Zdrój Jedlina-Zdrój - Polonia-Stal II Świdnica 2:2
Iskra Jaszkowa Dolna - Polonia Bystrzyca Kłodzka 3:0
Karolina Jaworzyna Śląska - Nysa Kłodzko 2:1
Victoria Tuszyn - Sudety Dziećmorowice 3:1
LKS Bystrzyca Górna - LKS Gola Świdnicka 3:3
Skałki zatrzymują Piławiankę, ważne punkty ząbkowickiej Polonii
Hit kolejki w Stolcu pomiędzy Skałkami, a Piławianką na remis. Goście stracili w tym sezonie pierwsze punkty, a ich dwupunktowa przewaga nad Niemczanką po ostatniej kolejce została zniwelowana. Bramki kibice zobaczyli dopiero w drugiej połowie. Na prowadzenie dwukrotnie wychodził spadkowicz z klasy okręgowej, ale Skałki zdołały dwa razy odpowiedzieć. Do sieci trafiali Sławomir Krocz i niezawodny Piotr Satanowski, który jest zdecydowanie najlepszym strzelcem drużyny.
- W końcu zagraliśmy na miarę oczekiwań. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i konstruowaliśmy składne akcje. Mimo, iż rywal nie był z wysokiej półki to cieszą kolejne trzy punkty i awans w tabeli - mówi grający prezes Polonii Ząbkowice Śląskie Piotr Warzocha. Ząbkowiczanie wygrali 5:1 w Piławie Dolnej z tamtejszym Orłem, a łącznie trzy gole zdobyli bracia Madej - Przemysław i Damian. Dwa gole dorzucił też młody Jakub Schreiber. - Z różnych powodów zabrakło: Wolana, Miki, Moszumańskiego, Dziągwy, Filipiaka, Suleja, Burczaka i Cupiała - wymienia Warzocha.
Skazywana na pożarcie Tarnovia Tarnów uległa tylko 1:2 Niemczance Niemcza. Goście zapewnili sobie wygraną w pierwszych dwudziestu minutach, zdobywając dwa trafienia. Honorowego gola dla ekipy z Tarnowa strzelił w ostatnim kwadransie meczu Patryk Stanuch. - Mimo porażki zagraliśmy jak dotychczas najlepszy mecz w sezonie. Gdybyśmy dziś mierzyli się z zespołem nieco słabszym, a nie aspirującym do awansu to mielibyśmy spore szanse na zdobycie pierwszych punktów - komentuje pomocnik tarnowian Maciej Hałasowski. Mimo niezłego występu Tarnovia wciąż zamyka tabelę.
Przegrała także Henrykowianka, która spadła na ósme miejsce. Po fatalnym początku do czołówki dołącza powoli ziębicka Sparta, która wygrała w Łagiewnikach z Zielonymi. Goście kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Patryka Ochała.
Zieloni Łagiewniki - Sparta Ziębice 1:3
Orzeł Piława Dolna - Polonia Ząbkowice Śląskie 1:5
Klubokawiarnia Roztocznik - Pogoń Pieszyce 1:1
Skałki Stolec - Piławianka Piława Górna 2:2
Tarnovia Tarnów - Niemczanka Niemcza 1:2
Boxmet Piskorzów - Koliber Uciechów 1:0
Czarni Sieniawka - Henrykowianka Henryków 1:0
Płomień Makowice - Delta Słupice 2:3
Nieoczekiwany zwrot akcji, zwycięski Zamek
Do 62. minuty Hutnik Szczytna prowadził w Bierkowicach 3:0 i nic nie wskazywało na to, by mógł stracić tam punkty. Wówczas LKS rozpoczął pogoń za wynikiem. Pogoń, jak się okazało skuteczną, bo w ponad dwadzieścia minut odrobili straty. Nie przeszkodziła w tym także czerwona kartka dla Kamila Jamroza. - Ten remis jest dla nas jak porażka. Mieliśmy tak dużo sytuacji, że dużo wcześniej powinniśmy rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść - podsumował grający trener Hutnika Paweł Matecki. Uradowany był natomiast trener LKS-u Piotr Hirchill. - Nie ulega wątpliwości, że ten punkt nas bardzo cieszy, tym bardziej że zdobyliśmy go, grając już w dziesiątkę. Pokazaliśmy ogromne zaangażowanie i determinację - powiedział.
Premierowe zwycięstwo odniósł Włókniarz Kudowa-Zdrój, który rozbił 7:2 Odrodzenie Szalejów Dolny. - Gramy tak, jak przeciwnik pozwala, a Odrodzenie pozwoliła nam na bardzo wiele - skwitował trener kudowian Arkadiusz Rychlewski. Po raz pierwszy wygrał również Zamek Gorzanów. Podopieczni Andrzeja Matusika zakasowali MLKS Radków, a istotnie do zwycięstwa przyczynili się Marcin Gorczyca i Dominik Matusik. Gorczyca strzelił cztery gole, a Matusik dwa.
Zamek Gorzanów - MLKS Radków 6:1
Śnieżnik Domaszków - KS Polanica-Zdrój 2:1
Tęcza Ścinawka Dolna - Pogoń Duszniki-Zdrój 1:2
Włókniarz Kudowa-Zdrój - Odrodzenie Szalejów Dolny 7:2
LKS Bierkowice - Hutnik Szczytna 3:3
Cis Brzeźnica - Łomniczanka Stara Łomnica 2:1
Inter Ożary - Kryształ Stronie Śląskie 2:3
Orlęta Krosnowice - pauza
Maciej Pawłowski / sm.
REKLAMA
REKLAMA