Po słabej pierwszej i dobrej drugiej połowie Orzeł Ząbkowice Śląskie zremisował w Strzegomiu z tamtejszym AKS-em 2:2, choć przegrywał już 0:2.
Pierwsze trzy kwadranse w wykonaniu piłkarzy z miasta Frankensteina były bardzo niemrawe. - Początkowe 45. minut po prostu przespaliśmy – mówił po spotkaniu Marcin Skubisz, ofensywny piłkarz ząbkowickej ekipy. Rywale wykorzystali słabą postawę gości i dwukrotnie pokonali Szymona Brandla, który z konieczności zastępował w bramce nieobecnego Igora Pierzgę. Najpierw w około 35. minucie uderzenie z głowy Tomasza Serwecińskiego znalazło drogę do siatki przyjezdnych, a w końcówce pierwszej części gry rzut wolny na bramkę zamienił grający trener miejscowych Jarosław Krzyżanowski znany z występów m.in. w Zagłębiu Lubin. Strzegomianie mogli prowadzić wyżej, jednak po strzale jednego z nich Brandla przed stratą gola uchronił słupek.
W drugich 45. minutach role się odwróciły. Ząbkowiczanie wybiegli na boisko zmotywowani z chęcią odrobienia strat i w 58. minucie zdobyli gola kontaktowego za sprawą Damiana Szydziaka. Napór gości wzrastał, a strzegomianie ograniczali się do defensywy. W końcu biało-niebiescy przełamali ambitnie broniących się gospodarzy i za sprawą Pawła Kobrzaka tuż przed końcem meczu doprowadzili do wyrównania. Taki też rezultat utrzymał się do końca batalii i obie ekipy podzieliły się oczkami. Co ciekawe, identyczny wynik pomiędzy obiema ekipami padł też w Ząbkowicach Śląskich w rundzie jesiennej.
Biało-niebiescy nadal w tabeli zajmują dziesiąte miejsce i wciąż nie mogą być pewni utrzymania. Dzięki ambitnej postawie w drugiej połowie i doprowadzeniu do remisu ząbkowiczanie utrzymali jednak punkt przewagi w klasyfikacji nad sobotnm przeciwnikiem. Teraz przed piłkarzami z miasta Frankensteina pojedynek z GKS-em Kobierzyce (13. miejsce w tabeli).
Skład Orła: Brandl – Majewski, Górski, Postawa, Fudali (37' Szymański), Olejarnik (37' Mikulski), Czachor, Kobrzak, Szydziak, Skubisz, Sobczyk
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA