Express-Miejski.pl

Happysad w Ząbkowicach

Jedna z popularniejszych rockowo-punkowych kapel w Polsce niedługo zawita do Ząbkowic Śląskich. Mowa oczywiście o Happysad, grupie odnoszącej coraz większe sukcesy na polskiej scenie muzycznej.

Sam zespół określa swoją muzykę jako regresywny rock, dopełniony charakterystycznymi dla nich tekstami. Swoją przygodę z popularnością rozpoczęli w lipcu 2004 roku, gdy ukazał się ich debiutancki album "Wszystko jedno". O zespole dowiedzieliśmy się z radiowej "Trójki" podczas słuchania Listy Przebojów prowadzonej przez Marka Niedźwiedzkiego. Usłyszeliśmy wówczas utwór: "Zanim pójdę". Potem "Czysty jak łza". Na płycie "Podróże z i pod prąd" znaleźliśmy "Łydkę". Tak zaczęła się nasza przygoda z Happysad.

Mieliśmy przyjemność pojawienia się jakiś czas temu na ich koncercie we Wrocławiu w Wytwórni Filmów Fabularnych i nie zawahamy się mówiąc, że było warto tam pójść.

Za niecały miesiąc ukaże się ich nowa płyta: Mów do mnie dobrze. Jak sami mówią: "nie ma na niej żadnych rewolucji muzycznych, będą raczej podobne do poprzednich płyt klimaty. Trzymamy się kurczowo formy zwrotka, refren, zwrotka, refren. Na pewno będą historie, które bezpośrednio nas dotykają. Zmiany mogą być tylko w warstwie muzycznej". Czekamy zatem na efekty ich pracy, które będzie można usłyszeć już 21 listopada w Sali Widowiskowej ZOK w Ząbkowicach Śląskich.

ankli

1

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Happysad w Ząbkowicach

    2009-10-06 22:28:39

    ankli

    Jedna z popularniejszych rockowo-punkowych kapel w Polsce niedługo zawita do Ząbkowic Śląskich. Mowa oczywiście o Happysad, grupie odnoszącej coraz większe sukcesy na polskiej scenie muzycznej.

  • 2009-10-09 11:57:30

    gość: ~moniq

    ostatnio dodany post

    niby wszystko fajnie, ale szkoda, że chłopaki każdą nową piosenkę grają i śpiewają w tym samym duchu co każda poprzednia. Byłam na ich koncercie niedawno i muszę powiedzieć, że po 5 piosenkach odniosłam wrażenie, że każdy następny wykonywany utwór już leciał.. Do tego głos wokalisty, wszędzie taki sam. Nawet jak krzyczy, to niczym ten głos nie różni się od normalnego jego śpiewu. Pierwsze dwie płyty były naprawdę spoko i faktycznie tam były zmiany, czy to rytmu, czy choćby głosu, a ostatnie ich dzieła.. nie chce się słuchać. Do tego radio też trochę przesadza. im więcej ich puszczają, tym większe znużenie czuć. No ale co, na koncert pójdę, bo lubię na żywo posłuchać muzyki. o.

REKLAMA