- Wykonane przez Zakład Chorób Ryb badanie kliniczne i wirusologiczne nie wykazało by przyczyną śnięcia dostarczonych ryb były choroby zakaźne – informuje Michał Reichert, kierownik zakładu chorób ryb. fot.: Robert Gąstała
10 sierpnia na powierzchni Nysy Kłodzkiej pojawiły się śnięte ryby. Sprawą zajęła się prokuratura. Sprawcy jednak nie wykryto.
Przypomnijmy. 10 sierpnia wędkarze łowiący ryby w Nysie Kłodzkiej w miejscowości Przyłęk (gmina Bardo) zobaczyli mnóstwo unoszących się na wodzie ryb. O zjawisku natychmiast poinformowali Społeczną Straż Rybacką, a ta zgłosiła sprawę na policję, do związku wędkarskiego w Wałbrzychu i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Ryby unosiły się na odcinku około 8 kilometrów - od elektrowni w Przyłęku do byłej miejsowości Pilce. Poniesione straty oszacowano na ponad 330 tys. złotych. Mówiono o klęsce żywiołowej.
Policja przesłuchała w tej sprawie osoby, które mogły mieć związek ze sprawą. Powołano także biegłych i wykonano badania wody oraz próbek śnietych ryb, aby ustalić substancję lub chorobę, która doprowadziła do zatrucia. Ostatecznie jednak nie udało się ustalić sprawcy i prokuratura umorzyła śledztwo.
em24.pl
Sprawca zatrucia ryb nie został wykryty
2014-12-29 08:54:05
em24.pl
10 sierpnia na powierzchni Nysy Kłodzkiej pojawiły się śnięte ryby. Sprawą zajęła się prokuratura. Sprawcy jenak nie wykryto.
2014-12-29 11:55:35
gość: ~moczykij
ryby popelniły seppuku,a nasze prawo za samobójstwo nie karze
2014-12-30 08:22:19
gość: ~czytelniczka
Jak wówczas pisali pisali 7 ton ryb , 25 lat zarybiania.
2014-12-30 12:53:56
gość: ~Inny
Tak. A nie pomysleliscie, ze skoro nie stwierdzili zatrucia to była zwykła ,,przyducha'' ? Posprawdzajcie w necie ile jest takich przypadków bez ingerencji człowieka.
2015-01-01 14:17:29
gość: ~nikt ważny
Hej kolego Inny czy ktoś słyszał o wystąpieniu przyduchy na wodzie górskiej? weź się obudź chłopie
2015-01-01 17:30:39
gość: ~Inny
Piszesz i mówisz bo wiesz czy tylko polemizujesz? Wiesz, na jakim odcinku to było? Bo gdybyś wiedział to glupot bys nie pisał :-) Ponadto, znam pare odcinków rzek, które mają kategorię ,, rzeki górskiej'' a są oddalone np. 300 km na północ od Nysy Klodzkiej. I tam też występuje to zjawisko. Ja się obudziłem. A Ty:-) Pozdrawiam.
2015-01-02 10:35:42
gość: ~Wedkarz
Kolego przyducha bezpośrednio za progiem wodnym, gdzie woda natlenia się w naturalny sposób? Nie pisz jak nie wiesz o czym.
2015-01-02 10:46:30
gość: ~szuwarek
Piszą że sprawca nie został wykryty czyli jednak sprawca był.....
2015-01-02 17:03:33
gość: ~Inny
A kto sptwierdzil, ze za progiem wodnym? Skąd taka informacja? Miejsce powstania ''zatrucia'' nie zostało określone dokładnie. Tylko tyle, że ryby wylawiali na odcinku 8 km.
2015-01-02 17:52:13
gość: ~wedkarz
Bo od tego miejsca były ryby jak nie wiesz baranie o czym piszesz to nie zabieraj głosu.
2015-01-02 19:57:20
gość: ~z przodu
jak zwkle Walduś Kwikwiś Stażysta zna sie na wszystkim od samorzadu , poprzez straz pozarna teraz wział sie za ryby, @ wedkarzu szkoda klawiatury ,ten wazeliniarz bedzie pisał o wszystkich tylko bron boze ,zeby cień chociaz padł na jego ukochanego przywódce .Wszyscy co brali udzial w w trym zdarzeniu wiedza ,że ryby sniete pojawiły sie za progiem, za wylotem z oczyszczalni i z elektrowni , woda tam juz bardziej natleniona byc nie moze , a ten głab bedzie wciskał kit ze to przyducha, on chyba w swoim kwadratowym łbie ma przyduche na nmozgu
2015-01-03 11:02:44
gość: ~Inny
Nerwy puszczają:-) Za progiem, za oczyszalnia, elektrownią woda nie możemy już być bardziej natleniona. Cytowalem twoj wpis @z przodu. Rzeczywiście bardziej nie mogles dac upust swojej ..niewiedzy. Napis z jeszcze cos tak niedorzecznego:-)
2015-01-03 15:50:10
gość: ~zyczliwy
Waldek dałbys sobie spokoj , czy ty na kazdy temat musisz sie wypowiadać ? Niestety nie zawsze masz rację, i przy calej zyczliwosci dla Ciebie , w tym przypadku jej nie masz , gosciu pisał że śnięcie ryb miało swoj poczatek za progiem i u wylotu wody z elektrowni , chyba nie zaprzeczysz ze woda przemielona przez turbine jest wysoko natleniona ? Co do wylotu z oczyszczalni to nie jest tak ,ze tam non stop scieka ciecz , a nawet gdyby tak było to to co z oczyszczalni wypływa nie powinno zaszkodzic rybom , no chyba ze nie trzyma parametrów. Cos Ci sie z ta przyducha chłopie pomyliło , inna rzecz to co to za laboratorium , ktore nie potrafi znależć przyczyny , nawet jak ryby padły ze straośći to tez jakieś zmiany w nich powinni zauważyc.
2015-01-03 16:19:32
gość: ~Inny
Widzę, że Waldek utkwił wam w pamięci:-) Prosze sprawdzić jakiego rodzaju zdechlych ryb było najwiecej:-) A laboratorium nie wykrylo przyczyny, bo zastosowali środek, którego oni nie znali:-) A tak poważnie, ciężko się żyje kiedy zawsze się szuka podwójnego dna.
2015-01-03 17:40:34
gość: ~zyczliwy
Waldek bez przesaady , ale daleś ciała "laboratorium nie wykryło przyczyny, bo zastosowali środek, którego oni nie znali ": jaja sobie robisz czy co ? Znam cie jako inteligentnego faceta a tu piszesz takie coś, chyba ze to żart ? Ps. Zastosowali srodek - KTO zastosował , bobry ?
2015-01-03 22:25:00
gość: ~serio
A może te ryby nie zostały "zatrute" tylko porażone prądem z elektrowni? W takim wypadku śmierć ryb pewna, a "laboratorium nie wykryło przyczyny".
2015-01-04 10:14:16
gość: ~Inny
A możliwe.
2015-01-04 13:50:34
gość: ~zyczliwy
Waldek, w wielu sprawach o ktorych dyskutowano na forum sie z Toba zgadzałem, ale nie trwaj w uporze , akurat w tym przypadku Drogi Sasiedzie nie masz racji i nie sugeruj sie opinią niedoszłej "swatowej".Ryby porażone pradem musiały by mieć obrazenia zewnetrzne, oraz wewnetrzne , bezposrednio w miejscu gdzie podłaczono by prąd woda wprost się gotuje. Jest raczej nieprawdopodobnym aby kłusownicy posłuzyli sie tzw. wedka elektryczną, nawet gdyby to nie było by takiego efektu , takiej ilości śniętych ryb. Uzycie prądu do połowo to nic nowego , ale zasięg razenia nie jest tak wielki , przypomnij sobie lekcje fizyki .Sam widzialem nie raz jak to sie robi , Ofiarą takich praktyk padł mój znajomy, Dzisiaj poławia ryby w niebianskich głebinach ,I zapewniam ,ze świeżo to on po odłaczeniu prądu nie wyglądał , a było z niego kawał chłopa, to cóz powiedzieć o rybie nawet najwiekszej.Pozostaje więc chemia,. a to że laboratorium nie wykryło , no cóż nie oni jedni w Polsce wielu rzeczy nie odkryli.Takie mamy sorry laboratoria.Pozdrawiam z bliska
2015-01-04 14:23:09
gość: ~Inny
Lubisz Waldka, ja też. Skoro nie wykryli nic to znaczy, że nic nie było. Szlus. Prąd wcale nie musiał być duży i dla mnie jest bardziej prawdopodobny niż zatrucie ryb przez nikomu nieznana substancje. Pasuje wam teoria, że dokonali to ,,terroryści'' z ZK a najlepiej z UMiG. Wyrazy współczucia.
2015-01-04 14:47:19
gość: ~serio
Pisząc o prądzie nie miałam na myśli kłusowników i wędki elektrycznej (?) /nie mam pojęcia co totakiego/.Myślałam raczej ojakimś przepięciu w elektrowni na skutek awarii lub coś podobnego.
2015-01-04 19:12:19
gość: ~wodniak
Waldi współczuj sobie , kazdy staż kiedys si e kończy .
2015-01-06 12:29:28
gość: ~nikt ważny
Ilość tlenu w wodzie zależna jest od czynników atmosferycznych, w tym od ciśnienia i temperatury. Im wyższa temperatura, tym mniejsza zawartość tlenu w wodzie. Zapotrzebowanie na tlen może być różnorakie w zależności od liczby i gatunków ryb przebywających w danym zbiorniku. Niewłaściwa aeracja, liczba i rodzaj ryb oraz liczba roślin w zbiorniku mogą być przyczyną występowania przyduchy. Już wiesz Inny co to jest przyducha,łowie na tej rzece systematycznie jest wiele bystrzyn więc nie ma możliwości wystąpienia przyduchy.Jeśli znasz przypadki przyduchy na wodzie górskiej to może je podaj, w co bardzo wątpię!!!`
2015-01-06 15:58:07
gość: ~serio
ostatnio dodany post
Rzeka to nie zbiornik, więc powyższe wymądrzanie pasuje jak garbaty do ściany.
REKLAMA
REKLAMA