Zaczęli niekorzystnie, skończyli jak zawsze. Siatkarze ZTS Ząbkowice Śląskie w miniony weekend pokonali na własnym parkiecie PCO Volley Żarów 3:1 (-24, 17,9, 23).
Początek batalii był bardzo wyrównany . Obie ekipy nie potrafiły wygrać kilku akcji z rzędu i wyjść na znaczne prowadzenie. Jako pierwsi tej sztuki dokonali ząbkowiczanie. Na zagrywce pojawił się Tomasz Kot znacznie utrudnił rywalom przyjęcie i punkty wędrowały na konto gospodarzy. Wynik 15:11 był dla podopiecznych Henryka Saryczewa bardzo korzystny, lecz tylko przez chwilę. Żarowianie szybko zniwelowali straty i doprowadzili do remisu 16:16. W końcowej fazie seta przyjezdni objęli dwupuntkowe prowadzenie 24:22 i mieli piłki setowe. ZTS zdołał doprowadzić do remisu, jednak w grze na przewagi lepsi okazali się goście i wygrali ostatecznie 26:24. Nic nie zapowiadało wówczas, że gospodarze odniosą kolejne, dość łatwe zwycięstwo, ale...
Po zmianie stron kolejną partię od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze i wyszli na prowadzenie 6:1. Tej przewagi miejscowi już nie roztwonili, a co więcej sukcesywnie ją powiększali, wygrywając drugi set do 17. Zwycięstwo mogło być wyższe, lecz gospodarze nieco się rozluźnili i w końcówce seta dali zdobyć trzy oczka z rzędu gościom.
W trzecim secie gracze Henryka Saryczewa niemalże zdemolowali siatkarzy PCO Volley Żarów. Od początku do końca ZTS prowadził grę i zmuszał rywali do popełniania błędów. Efekt? 25:9 i najwyżej wygrany set w tym sezonie przez ząbkowiczan.
Czwarta partia była już znacznie bardziej wyrównana. W pierwszej fazie seta podbudowani wysokim zwycięstwem w poprzednim secie miejscowi osiągnęli kilkupunktową przewagę i wydawało się, że pewnie zmierzają po kolejną victorię. Żarów jednak straty zniwelował i w końcowej fazie seta znów było emocjonująco. Tym razem lepiej w decydującym momencie zagrali ząbkowiczanie i ostatecznie zwyciężyli 25:23.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany libero zwycięskiej ekipy Maciej Byczek. Dla najmłodszych, z racji dnia św. Mikołaja odbywały się konkursy. Na trybunach pojawił się również fan club ZTS-u, który dopingiem wspierał swoich pupili. - Tradycyjnie wielkie dzięki za doping – zgodnie komentują siatkarze.
ZTS z kompletem oczek wciąż lideruje w tabeli III ligi i wydaje się, że już nic nie będzie w stanie zatrzymać ekipy z miasta Frankensteina przez zajęciem pierwszego miejsca w tabeli. W najbliższy weekend siatkarze z Ząbkowic Śląskich zagrają znów u siebie. Tym razem z trzecimi w tabeli Tygrysami ze Strzelina. Początek meczu o godz. 15.
Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA