Damian Okrojek (po prawej) wrócił po kontuzji i zdobył jedną z bramek w sobotnej rywalizacji fot.: ksorzel.pl
Orzeł Ząbkowice Śląskie wygrał bardzo ważny mecz z Widawą Bierutów i w tabeli awansował na dziesiąte miejsce. Biało-niebiescy oddalili się tym samym od strefy spadkowej.
Sobotnie spotkanie było jednostronnym widowiskiem i zakończyło się pewną wygraną Orła aż 4:0 (2:0). Podopieczni Tomasza Stelmacha zasłużyli na zwycięstwo i po nieudanej serii zanotowali drugą wygraną z rzędu. Widawa zaś nie wykorzystała okazji na przeskoczenie ząbkowiczan w tabeli i zajmuje miejsce, które jako jedno z ostatnich daje utrzymanie w IV lidze.
Od początku sobotniej rywalizacji zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy. W pierwszym kwadransie Orzeł stwarzał spore zagrożenie pod bramką gości po stałych fragmentach gry. Aktywny był Kamil Olejarnik, który szalał na lewej stronie boiska. To właśnie on wywalczył rzut rożny, po którym zakotłowało się pod bramką Widawy, jednak zdaniem sędziów golkiper z Bierutowa chwycił piłką na linii bramkowej. Chwilę później po dobrej akcji Olejarnika przyjezdnych przed stratą gola uchronił słupek. W 23. minucie miejscowi w końcu dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie z lewej strony boiska na bramkę zamienił Norbert Pierzga. Tuż przed końcem pierwszej części gry znakomitej sytuacji nie wykorzystał Olejarnik – jego uderzenie z bliskiej odległości świetnie obronił bramkarz i wybił piłką na rzut rożny. Po stałym fragmencie Orzeł jednak podwyższył rezultat za sprawą wracającego po kontuzji Damiana Okrojka. Do przerwy 2:0. Wynik doskonale odzwierciedlający boiskowe wydarzenia.
Po zmianie stron nadal optyczną przewagę mieli gospodarze. Szczególnie groźnie pod bramką rywali było po stałych fragmentach gry i można było oprzeć się wrażeniu, że biało-niebiescy poświęcili sporo czasu na treningach na szlifowanie rzutów rożnych. W drugiej odsłonie Orzeł nie wykorzystał także kilku okazji po szybkich atakach. Goście, poza jedną stuprocentową okazją, gdzie Igora Pierzgę od kapitulacji uchronił słupek i kilku mniej groźnych strzałach, raczej ograniczali się do defensywy. Dwa ciosy dobijające przyjezdnych z Bierutowa podopiecznym Tomasza Stelmacha udało się wyprowadzić dopiero w końcówce meczu. W 88. minucie w sytuacji sam na sam do sieci trafił Dawid Kuriata, a rezultat w 90. minucie po indywidualnej akcji ustalił Hubert Górski. Warto zaznaczyć, że Orzeł stworzył sobie w tym meczu dużo dobrych okazji i mógł wygrać zdecydowanie wyżej, jednak dobrze dysponowany był tego dnia bramkarz Widawy, zdecydowanie najjaśniejszy punkt swojego zespołu.
Kolejny mecz Orzeł rozegra z niżej notowaną Nysą Zgorzelec i w przypadku zwycięstwa ma szansę awansować na ósme miejsce w tabeli i złapać kontakt z górną częścią tabeli. W przypadku straty oczek sytuacja ząbkowiczan znacząco się nie pogorszy, choć rywale z dołu tabeli znów mogą zbliżyć się na kilka oczek.
Skład Orła: Pierzga, Górski, Okrojek, Majewski, Olejarnik (89' Raszpla), Wiszowaty, Kobrzak (70' Pietrzykowski), Marlon (46' Kuriata), Saulo, Szymański, N. Pierzga (46' Sobczyk)
Express-Miejski.pl
Pewna wygrana ząbkowickiego Orła
2014-11-04 11:01:52
Express-Miejski.pl
Orzeł Ząbkowice Śląskie wygrał bardzo ważny mecz z Widawą Bierutów i w tabeli awansował na dziesiąte miejsce. Biało-niebiescy oddalili się tym samym od strefy spadkowej.
2014-11-04 13:10:33
gość: ~kibic
Gdzie są teraz Ci krytycy obecnego trenera Orła?
2014-11-05 07:45:17
gość: ~kibic też
ostatnio dodany post
Trochę pokory. Wygranie z ostatnią drużyną reprezentującą poziom co najwyżej ligi okegowej odtrąbione zostaje jako niebywały sukces. Jeszcze 2 m-ce temu postawiono przed zespołem zadanie walki o awans do III ligi, czyżby "kibic" miał tak krótką pamięć, a my cieszymy się wygraną z czerwoną latarnią. Jestem zdania że gdyby trenerem pozostał Okrojek zespół stałby o wiele wyżej w tabeli, a tak zaczyna ćoś brzydko pachnieć panowie działacze.
2014-11-04 15:18:00
gość: ~Łukasz
http://www.youtube.com/watch?v=cBL3VNZGH9g&feature=youtu.be
REKLAMA
REKLAMA