Baszta gołębia po wojnie była użytkowana jako stacja turystyczna PTTK. Odkąd znalazła się w prywatnych rękach jest zaniedbana i popada w ruinę. Gmina chce kupić obiekt, ale właściciel stawia wygórowane ceny fot.: Express-Miejski.pl
Wyniki kontroli przeprowadzonej przez konserwatora zabytków mówią jasno: baszta gołębia w Ząbkowicach Śląskich wymaga kapitalnego remontu.
Obiekt znajduje się w ząbkowickim parku. Jest to jeden z budynków, który swoją świetność ma dawno za sobą. Wkomponowana w dawne mury obronne baszta obecnie straszy wyglądem i jest niechcianą wizytówką miasta. Większego zainteresowania zabytkiem nie wykazuje właściciel obiektu. Baszta z dnia na dzień niszczeje,odpada z niej tynk, a do niedawna spadające dachówki stanowiły zagrożenie dla przechodniów.
Właściciel nie otrzymał pozwoleń i...zdemontował dach
W sierpniu przeprowadzona została pełna kontrola budynku. Jej właściciel otrzymał szereg wytycznych, które powinien wykonać do końca 2015 roku zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi opieki nad zabytkami. Odnowy wymagają głównie ściany. Ubytki budulca, tynku i spoin, a także pęknięcia grożą zawaleniem się zabytku. W fatalnym stanie jest również więźba dachowa i dach. W wydanej decyzji konserwator nakazał właścicielowi uzupełnienie ubytków pokrycia dachowego.
Gospodarz baszty podjął jednak inne kroki i na własną rękę zdecydował się... całkowicie zdemontować dachówki. Działania właściciela okazały się jednak niezgodne z prawem. - Wydanie nakazu nie zwalnia właściciela obiektu z konieczności uzyskania pozwolenia konserwatorskiego oraz pozwolenia na budowę zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Właściciel obiektu nie uzyskał takich pozwoleń – komentuje Anna Nowakowska-Ciuchera z urzędu ochrony zabytków. W związku z „samowolką budowlaną” urząd zabytków niebawem podejmie stosowne działania w tej sprawie.
Gmina ocali basztę przed zawaleniem?
Póki co na szczycie baszty można oglądać niezabezpieczoną konstrukcję dachu. Każdorazowe opady deszczu powodują jeszcze większe niszczenie zabytku. W przeszłości odkupieniem obiektu zainteresowana była gmina Ząbkowice Śląskie. - Nadal rozważamy możliwość zakupu baszty, jednak wszystko jest zależne od warunków ekonomicznych. W tym momencie właściciel stawia zaporowe ceny i na chwilę obecną kupno jest po prostu niemożliwe. Jesteśmy otwarci na negocjacje, jednak wszystko w granicach zdrowego rozsądku – mówi burmistrz Marcin Orzeszek. Czy właściciel obniży cenę i gmina ocali zabytek? Czas pokaże.
Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA