Express-Miejski.pl

Szkody popowodziowe z Jelcza Laskowic - Fotorelacja

Jelcz-Laskowice

Jelcz-Laskowice fot.: Mouse

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Pisaliśmy już wcześniej o zalanym przez powódź Lubiążu. Żywioł okazał się być bezlitościwym dla nieruchomości, które napotkał na swej drodze.

Podobnie sytuacja wyglądała w Jelczu Laskowicach. Chodniki i ulice, płoty i domy wyglądają jak po trzęsieniu ziemii lub po przejściu huraganu. Podmyty asfalt (zdjęcie główne galerii) utrudnia życie kierowcom, gdyż naprawdę długo czeka się tam w korkach. Kierowcy wykazują się jednak ogromną dozą cierpliwości i zrozumienia, ponieważ droga to tylko wierzchołek góry zniszczeń, jakie miały miejsce na tym terenie.

Zniszczeniu uległa także hurtownia z płytkami ceramicznymi umiejscowiona poniżej innych zabudowań, co przyczyniło się do jej zalania. Wraz ze sporą, szklaną witryną woda wdarła się do środka, niszcząc wszystko, co napotkała w magazynie. Mieszkańcy, którzy swoje posiadłości mają umiejscowione nieco wyżej mieli "jedynie" powalone płoty i wodę w piwnicach. Potęgę wody obrazuje także powalony betonowy płot, który wyznaczał granicę sklepu. Na drogach do tej pory stoją wały zbudowane z worków z piaskiem.

Powódź nie jest jedynym zmartwieniem mieszkańców Jelcza Laskowic i okolic. Panujące upały doprowadziły w wielu miejscach do zniszczenia plonów uprawnych. Da się to zauważyć chociażby po kolorze traw, które są żółte.

- Woda zabrała nam cały dobytek. Niedawno skończyliśmy remontować parter dla dzieci. Córka wyszła za mąż i jest w stanie błogosławionym. Postanowiliśmy oddać im dół domu, a sami zamieszkać na górze. Zrobiliśmy nową łazienkę, kuchnię, sypialnię i pokój dziecięcy. Nic nie udało się uratować. Jedynie dokumenty. Dziękujemy tylko Bogu, że córka nie zaczęła akurat w tym momencie rodzić, bo została sama w domu. Na szczęście zachowała zimną krew i trzeźwość umysłu. A teraz widzi Pani? Córka poszła do szpitala, a przed domem nowe mebelki  przemoczone i pognite. Do czego ona teraz ma wrócić? Do czego noworodka położy? Nie życzę nikomu takiego nieszczęścia. Teraz chcemy uciekać do innego miasta do bloku. Najlepiej na 4 piętro, żeby znowu nas nie dotknęła powódź. Ale niestety nie mamy pieniędzy! Wziąć kredyt to nie sztuka, ale szkoda, żeby wnuki go spłacały... Tragedia. Poprostu tragedia! - komentuje pani Zofia.

Mouse

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA