Jedni wyrzucają, inni przygarniają, czyli zbiórka odpadów

Zbiórka odpadów to dla niektórych mieszkańców okazja na pozyskanie ciekawych łupów fot.: Sylwek / Express-Miejski.pl

Zbiórka odpadów to dla wielu mieszkańców okazja do pozbycia się niepotrzebnego sprzętu. Dla niektórych zaś to okazja na pozyskanie ciekawych łupów.

Dzień przed zbiórką odpadów wielkogabarytowych, zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego ludzie wystawiają niepotrzebny sprzęt przed własne posesje. Następnego dnia podjeżdża specjalny samochód i je zabiera.

W międzyczasie, głównie wieczorem i w godzinach nocnych, niektórzy mieszkańcy przechadzają się ulicami miasta w poszukiwaniu ciekawych rzeczy. W Bardzie natknęliśmy się na kilka takich osób. Jedna z nich przyznała, że odcina wszelkiego rodzaju kable od urządzeń. Znajduje się w nich bowiem miedź, którą potem może w skupie zamienić na pieniądze. Inni zabierali te lepsze i bardziej przydatne przedmioty na własny użytek.

„Wystawki” to zjawisko bardzo często spotykane w Niemczech. Ludzie wystawiają na chodniki niepotrzebne im rzeczy, które inni mieszkańcy mogą sobie za darmo przywłaszczyć. Dlaczego w Polsce wystawki nie są tak popularne jak u naszych zachodnich sąsiadów?

– Organizowanie wystawek wiąże się z kosztami. W Bardzie gmina ma podpisaną umowę z firmą Veolia i co najmniej raz w roku organizowany jest dzień, w którym można wystawić odpady – mówi jeden z pracowników bardzkiego magistratu.

W Niemczech wystawki odbywają się kilka razy w roku i ludzie już w godzinach porannych szukają ciekawych przedmiotów. Dlaczego u nas poszukiwacze  stają się aktywni, dopiero gdy zapadnie zmrok?

– Organizowanie wystawek w naszym kraju nie jest popularne, a ludzie poszukujący przydatnego im sprzętu są z góry postrzegani jako gorsi. Wieczorami jest się mniej rozpoznawalnym, na mieście znajduje się mniej osób, a sprzętu jest więcej aniżeli w godzinach porannych czy popołudniowych – mówi jeden z mieszkańców, który chce pozostać anonimowy.

Zdaniem wielu, wystawki powinny być organizowane w porozumieniu z daną gminą. Miałoby to polegać na tym, że gmina ustala termin wywozu odpadów, a mieszkańcy wystawiają je odpowiednio wcześniej, tak aby ludzie, którzy chcą przygarnąć sobie rzeczy, mogli je wziąć.

W Bardzie wiele rodzin wystawiło niepotrzebny sprzęt, a pracownicy firmy zabierającej odpady mieli pełne ręce roboty. Jak sami przyznają, nie spodziewali się, że na aż tak wielu posesjach zastaną stare monitory czy też inne rzeczy.

someone. / Express-Miejski.pl