Strażacy z powiatu ząbkowickiego w dniach od 22 do 27 sierpnia interweniowali siedemnastokrotnie m.in. pomagając policji w dotarciu do jednego z mieszkań, gdzie jak się później okazało, znajdował się martwy mężczyzna. Zastępy straży pożarnej wyjeżdżały do pożarów słomy i mieszkania.
W czwartek przed godziną 19 w miejscowości Sławęcin w gminie Kamieniec Ząbkowicki strażacy z Ząbkowic Śląskich zostali wezwani do pomocy policji w dostaniu się do jednego z mieszkań.
Strażacy podstawili drabinę do otwartego okna, dzięki czemu funkcjonariusze policji dostali się do mieszkania. W wyniku poszukiwań policjanci znaleźli ciało mężczyzny.
- Mężczyzna, u którego stwierdzono zgon mieszkał sam, gdyż cała rodzina wyemigrowała. Miał 84 lata. Policję o zaistniałej sytuacji poinformował zaniepokojony sąsiad zmarłego. Starszy mężczyzna od kilku dni nie otwierał drzwi, a także nie wychodził z domu. Policjanci przy pomocy strażaków weszli do mieszkania przez okno. Tam zastali zmarłego w łóżku. Był to zgon naturalny, wykluczone zostało działanie osób trzecich – informuje Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.
Dwa dni później, w sobotnią noc kilkanaście minut po godzinie 2 w mieszkaniu przy ul. Kolejowej w Ziębicach doszło do pożaru. Spaliła się kuchnia, na szczęście nikomu z domowników nic się nie stało. Na miejscu zdarzenia działania prowadziły jednostki straży pożarnej z Ząbkowic Śląskich, a także Henrykowa. Przyczyną wybuchu pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej.
Ponadto strażacy w ciągu ostatnich kilku dni jedenastokrotnie wyjeżdżali do pożarów słomy na polu, a także kilkukrotnie usuwali substancje ropopochodne z jezdni.
someone. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA