Mnóstwo kolarzy z całej Polski wzięło udział w tegorocznej edycji Klasyka Kłodzkiego. W zawodach pojawił się także Krzysztof Woliński, reprezentujący klub RKS KROSS Byczeń.
- Pot, ból i radość – Takie motto widnieje na medalu, który otrzymuje na mecie Klasyka Kłodzkiego każdy uczestnik tego maratonu. To niezwykle trafna i oddająca w pełni definicja zmagań z własną słabością i pokonywaniem dystansu. Zaczyna się od potu, po jakimś czasie dołącza się ból ale radość na mecie jest nie do opisania. Trzeba to przeżyć, żeby zrozumieć dlaczego już od 10 lat na trasy, fantastycznie zorganizowanego maratonu, wyrusza kilkuset uczestników z całej Polski – relacjonuje rowerzysta.
W tym roku na trasie MINI (ok. 68 km) pojawił się RKS Kross Byczeń, a konkretniej członek klubu Krzysztof Woliński.
- Po 5 godzinach i 3 minutach pokonałem trasę i zwyciężyłem… sam ze sobą. Udział w maratonie to zaszczyt uczestniczenia w Pucharze Polski w Maratonach Szosowych - mówił po ukończeniu wyścigu.
- Przed startem w Klasyku Kłodzkim obiecałem sobie, że to pierwszy i ostatni raz ale… już 4 sierpnia staruję w maratonie Audax w Głuchołazach – kończy Woliński.
someone. / Express-Miejski.pl / gurmond
REKLAMA
REKLAMA