Przedsiębiorcy idą do sądu

Podczas spotkania inwestora z przedstawicielami prasy fot.: AJ / Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Rozmowy z większością podwykonawców już się zakończyły, z większością z nich udało się też dojść do porozumienia. W najgorszej sytuacji są dostawcy materiałów budowlanych.

Rozmowy z większością podwykonawców już się zakończyły, z niektórymi udało się też dojść do porozumienia. W najgorszej sytuacji są dostawcy materiałów budowlanych.

Ze względu na rażące uchybienia ze strony firmy BUDINSTAL, polegające na wyraźnych błędach w rozliczeniach finansowych oraz niewypełnieniu obowiązku poinformowania inwestora, którym jest Grupa Muszkieterów, o części podwykonawców, inwestor postanowił wstąpić z firmą na drogę prawną. Wkrótce zostaną złożone pozwy. Na drogę sądową chce wystąpić także duża część podwykonawców, których nie satysfakcjonują wyniki prowadzonych rozmów.

- Zaproponowano nam 30 procent zwrotu poniesionych strat, niektórym firmom tylko 20 procent. Nie podeszli do tematu poważnie, dlatego pójdziemy z tym do sądu. Firma BUDINSTAL wystąpiła o ogłoszenie upadłości, dlatego swoje zarzuty skierujemy przeciwko firmie Krokus (Grupa Muszkieterów). Czujemy się okłamani i oszukani – mówi jeden z poszkodowanych, współwłaściciel firmy brukarskiej AŻUR S.c. P. Rudzki, K. Sawicki.

Jak można przeczytać w oświadczeniu skierowanym przez inwestora do burmistrza Ząbkowic Śląskich, Marcina Orzeszka: „(...) firma BUDINSTAL nie dopełniła warunków umowy.” Mimo tego, część poszkodowanych za swoje straty nadal obwinia inwestora.

- Roszczenia w naszą stronę nie powinny być kierowane. To nie my spowodowaliśmy tą sytuację - informuje Bartłomiej Tarłowski z Dyrekcji Komunikacji i Informacji Grupy Muszkieterów w Poznaniu.

Do tej pory inwestor skontaktował się z podwykonawcami zgłoszonymi i częścią podwykonawców niezgłoszonych. Udało się podpisać ugody, które rozwiązują część dotychczasowych problemów. Jednak z częścią niezgłoszonych podwykonawców inwestorowi nadal nie udało się dojść do porozumienia, dlatego rozmowy są i będą kontynuowane. W przypadku dostawców materiałów budowlanych nie ma przesłanek prawnych, aby inwestor mógł uznać ich roszczenia, o czym dostawcy mogli dowiedzieć się z pisma przesłanego przez Grupę Muszkieterów.

- Zrobiliśmy w tej sprawie wszystko, co w naszej mocy, żeby rozwiązać wszelkie problemy. Przykro nam, że tak się stało i że firmy poniosły straty, ale, naprawdę, nie do nas powinni kierować wnioski o swoje pieniądze. Zamiast tego powinni jak najszybciej podjąć działania przeciwko firmie BUDINSTAL – radzi Tarłowski.

Zaistniała sytuacja doprowadziła do znaczącego opóźnienia w pracach budowlanych, co przełożyło się na to, że sklepy nadal nie funkcjonują, a co za tym idzie, nie przynoszą zysków.

- Planowo sklepy w Ząbkowicach Śląskich miały być otwarte w lutym. Teraz straty tylko z powodu braku przychodów z nich należy już liczyć w milionach. Poza tym, nasza reputacja w regionie została mocno nadszarpnięta, chociaż tak naprawdę ta sytuacja nie wynikła z naszej winy – dodaje Tarłowski.

Inwestor wyraził nadzieję, że te protesty, prowadzone rozmowy i problemy, jakie wynikły w związku budową marketu, nie będą już teraz wpływać na dalsze opóźnienia. Nie podano jednak jeszcze konkretnej daty otwarcia nowego sklepu. Nowym głównym wykonawcą inwestycji została firma Savi z Obornik Śląskich.

chica / express-miejski.pl