Wysoka porażka Orła w Trzebnicy

Wysoka porażka Orła w Trzebnicy fot.: istock.com

Nie tak miał wyglądać wyjazd seniorskiej drużyny Orła Ząbkowice Śląskie do Trzebnicy na mecz z Polonią. Biało-niebiescy w kolejnym ważnym pojedynku w kontekście utrzymania przegrali aż 1:5 (0:3) w dodatku z bezpośrednim rywalem w walce o pozostanie w lidze. Oprócz fatalnego wyniku podopieczni Arkadiusza Albrechta okupili tę rywalizację poważnymi urazami – do listy kontuzjowanych dołączyli Paweł Pukacz i Damian Okrojek.

Pierwszy kwadrans pojedynku nie wskazywał na to, iż piłkarze z miasta Frankensteina zostaną rozbici przez gospodarzy. Poloniści festiwal strzelecki rozpoczęli w 19 minucie. Dobrym podaniem ze środka pola został obsłużony Jakub Jakóbczyk, zaspała defensywa ząbkowickiej jedenastki, a najskuteczniejszy piłkarz gospodarzy precyzyjnym uderzeniem pokonał Pawła Pukacza. Goście nie otrząsnęli się jeszcze po stracie gola a już przegrywali 0:2. Bardzo ładnym strzałem z dystansu popisał się Radosław Bella i zdobył drugie trafienie dla swojej ekipy. Orzeł po chwili mógł zmniejszyć straty. Po fatalnym błędzie defensora trzebniczan w sytuacji sam na sam z Karolem Buchlą (notabene byłym bramkarzem Orła) znalazł się Marcin Skubisz, lecz przegrał pojedynek z doświadczonym golkiperem Polonii. Po chwili bliski szczęścia był Łukasz Deneka, ale tym razem miejscowych przed stratą bramki uchronił słupek. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na ząbkowiczanach w 34 minucie. Długie zagranie przed pole karne Pawła Pukacza, defensor ząbkowickiej jedenastki przegrał pojedynek główkowy, atakujący z Trzebnicy uderzył na bramkę, jego strzał obronił golkiper Orła, lecz przy dobitce Piotra Adamczyka był bez szans i po niewiele ponad dwóch kwadransach Orzeł przegrywał 0:3. Takim też wynikiem zakończyło się pierwsze 45 minut a co gorsza tuż przed przerwą groźnej kontuzji obojczyka doznał Pukacz.
 
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. W 60 minucie drugiego gola zdobył Jakóbczyk po indywidualnej akcji i było 4:0, a niewiele później goście stracili piąte trafienie. Rafała Mazura, który zastąpił Pukacza znów pokonał Jakóbczyk, kompletując hat-tricka. Orła stać było tylko na honorowe trafienie – na dwadzieścia minut przed końcem rywalizacji. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Mateusza Kuriaty wykorzystał Krzysztof Michalski i zmniejszył rozmiary porażki. Ostatecznie biało-niebiescy przegrali 1:5 (0:3) i wydaje się, że pozostanie w III lidze może graniczyć z cudem.

someone / Express-Miejski.pl