W bobolickim kościele stoi słoń, wielbłąd, a nawet tygrys

Szopka w bobolickim kościele fot.: Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

O bobolickiej szopce bożonarodzeniowej pisało już wielu, głównie w kontekście gigantycznych rozmiarów przedsięwzięcia. To, a także dbałość o każdy szczegół, spowodowało, że rozpoczęty 7 lat temu projekt co roku sprowadza do wsi dziesiątki zainteresowanych, unikalnym w skali regionu, odwzorowaniem betlejemskiej stajenki.

W Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Bobolicach, już po raz siódmy powstała jedna z największych w Europie, szopka bożonarodzeniowa. W ubiegłym roku wprowadzono zmiany konstrukcyjne, dzięki którym uzyskano większą przestrzeń przypominającą wnętrze groty, miejsce narodzin Jezusa. W tym dodano nowe eksponaty, choćby sporych rozmiarów słonia. Aż ciężko sobie wyobrazić, czego doświadczymy w roku przyszłym.

Początki były trudne

Na pomysł zbudowania bożonarodzeniowej szopki wpadł proboszcz tutejszej parafii, ks. Krzysztof Ziobrowski. Ponad pół roku zajęło mu przekonanie mieszkańców wsi do swojego pomysłu. Kiedy w końcu się udało, za pierwszym razem, siedem lat temu, budowa szopki zajęła im ponad miesiąc. Dziś, kiedy nabyli już doświadczenie i większość eksponatów jest już przygotowana, budowa stajenki zajmuje raptem tydzień.

Zwierzęta jak żywe

Szopka stanowi niewątpliwą atrakcję - szczególnie dla dzieci. Mogą one dotknąć każdego zwierzątka, czy  nawet usiąść na grzbiecie przygotowanego przez proboszcza wielbłąda. W tym roku dodano też kolejny eksponat - wielkiego słonia.

- Nie wypełniliśmy go jeszcze niczym, więc widać metalowy szkielet - opowiada o szczegółach powstawania giganta Celina Czechowska, jedna z kilkunastu osób, które co roku biorą udział w tworzeniu tego wyjątkowego miejsca.

W głębi skonstruowanej groty znajduje się ołtarz, przy którym ks. Krzysztof odprawia msze. Chrzcielnica przerodziła się na kilka tygodni w studnię głębinową. Nawet wejście do zakrystii jest zakamuflowane. Patrząc na monumentalną budowlę co chwilę odkrywa się coś nowego, kolejny szczegół stanowiący o wyjątkowości tego miejsca. Warto tu przyjechać, na pewno nie na chwilę.

Express-Miejski.pl