Spektakl "To moja Marilyn Monroe" w wykonaniu Eweliny Niewiadowskiej - wrocławskiej aktorki, choreografki, instruktorki i reżyserki teatralnej.
Tytuł „To moja Marilyn Monroe” sugeruje, że to prywatny obraz ikony popkultury. Jak się jednak okazuje bohaterką monodramu jest bardzo przeciętna aktorka, która ma kłopoty z własnym życiem i opowiada swoją, na pozór dość banalną historię. Zdaniem bohaterki monodramu z Marilyn Monroe łączy ją podobieństwo życiorysów. Tytułowa Marilyn jest gdzieś obecna w naszej świadomości, ale zdecydowanie dalej, na trzecim planie.
Ta opowieść jest rwana, pełna dygresji, niedopowiedzeń, tęsknot, samotności i najróżniejszych odcieni emocji. Nie wiemy do końca, kiedy bohaterka, której ani życie, ani teatralna kariera nie poukładały się najlepiej, z nami jest szczera, a kiedy zmyśla i kłamie. Bez wątpienia chce nas sobą uwieść i zainteresować. Chce, byśmy nie myśleli, że jest kiepską aktorką, jak o sobie mówi. Cały czas prowadzi z nami przewrotną grę. Grę, której finał jest zaskakujący.
Spektakl grany był m.in na 41. Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora OFTJA, w Nuovo Teatro delle Commedie podczas Dni Kultury Polskiej w Livorno we Włoszech oraz na scenie PWST we Wrocławiu.
18 stycznia o godz. 19.00 - Ząbkowicki Ośrodek Kultury
Czas trwania: 65 minut
Reżyseria: Cris Henry
mat.prasowe
Marilyn Monroe w Ząbkowicach Śl.
2013-01-14 14:42:49
mat.prasowe
Spektakl "To moja Marilyn Monroe" w wykonaniu Eweliny Niewiadowskiej - wrocławskiej aktorki, choreografki, instruktorki i reżyserki teatralnej.
2013-01-16 09:45:10
jagoda01
Zapowiada się ciekawie, zamierzam się wybrać :) !!!
2013-01-18 21:08:38
serio
ELYTO ząbkowicka - dlaczego nie było was w teatrze, nawet radnego powiatowego odpowiedzialnego za kulturę. WSTYD, WSTYD i HAŃBA.
2013-01-19 11:04:41
gość: ~rewelacja
byłam, widzialam, spektakl swietny :) szkoda, ze na widowni całe 10 sztuk!
2013-01-19 23:07:41
serio
ostatnio dodany post
Czegoś tu nie kumam, dzisiaj byłam na SAK-owej szopce i widownia prawie pełna - czyli gawiedź chodzi "na teatr". Więc dlaczego na monodramie (REWELKA!) widownia była prawie pusta?
Czyżby przychodzili tylko po to żeby zobaczyć "samych swoich"?
REKLAMA
REKLAMA