Express-Miejski.pl

Czytelnia Expressu-Miejskiego. „Jeździec miedziany” Paulliny Simons

Czytelnia Expressu Miejskiego

Czytelnia Expressu Miejskiego fot.: EM

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich w Ząbkowicach Śląskich nawiązało współpracę z portalem Express-Miejski. Tak zrodził się cotygodniowy cykl zatytułowany Czytelnia Expressu - Miejskiego, gdzie bibliotekarze polecają najciekawsze pozycje literackie, po które może sięgnąć każdy użytkownik portalu. Książki opatrzone są komentarzami osób mających już lekturę za sobą. Podana jest także informacja, w których bibliotekach na naszym terenie są one dostępne. W dzisiejszej odsłonie interesującą lekturę na długie mroźne wieczory poleca Jadwiga Rogowska.

Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością:
 zdumiewa nas, co też inni wybierają
                                                     /Andre Maurois/

Paullina Simons urodziła się w Leningradzie. Dziadkowie i rodzice ciężko doświadczeni przez wojnę i komunizm, wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych w 1973 roku. Paullina  była wtedy dziesięcioletnią dziewczynką. Powieść „Jeździec miedziany”, a następnie jej kontynuacja „Tatiana i Aleksander” oraz „Ogród letni”, przyniosły autorce światowy sukces.  

Ta trzyczęściowa powieść to niezwykła  historia o miłości i poświęceniu, przedstawiona  na tle prawdziwych wydarzeń  historycznych ( II wojna światowa, wojna w Wietnamie).  W pierwszej części autorka w sposób  realistyczny oddaje czasy zmagań z Niemcami, czas głodu, beznadziei, które miały miejsce w Leningradzie. Mieście tak zaciekle bronionym przez Rosjan, którzy swoją bohaterską postawą Leningrad obronili, ale okupili to milionem ofiar. Trwały tam intensywne bombardowania i ostrzały artyleryjskie. Brakowało wszystkiego; wydzielano żołnierzom i cywilom racje żywnościowe. Miasto od klęski głodu ratowała możliwość transportowania żywności przez jezioro Ładoga. Było to jedyne połączenie zwane „drogą życia” do zablokowanego przez wojska hitlerowskie miasta. Tą drogą dostarczano również broń i amunicję. Rosjanie długo odpierali ataki wojsk niemieckich. Niemcy w rezultacie przegrali nie tylko z Rosjanami, ale również ze straszliwą zimą, do której nie byli przygotowani. To właśnie tam los rzucił bohaterów powieści. Tania Mietanowa, 17-letnia  pielęgniarka poznaje młodego żołnierza Armii Czerwonej, który ukrywa swoje pochodzenie. Rodzice Aleksandra zaślepieni ideami komunizmu przenieśli się z Bostonu do wymarzonego ZSRR, nie przewidując jaka gehenna czeka ich pod bezwzględnymi rządami Stalina. Wpadli w sam środek budowania komunizmu razem ze wszystkimi tego konsekwencjami. NKWD widzi w nich wrogów systemu. Giną w więzieniu, pozostawiając syna na łasce losu. Tania zakochuje się nie wiedząc, że  Aleksandr jest obiektem uczuć jej siostry, Darii. Czerwonoarmista odwzajemnia uczucia Tani. Aby nie ranić młodszej siostry, bohaterowie  postanawiają ukrywać swoją miłość. Tatiana i Aleksander przepełnieni wielkim uczuciem, nie potrafią jednakże odnaleźć się w chaosie wojny i stawić czoła różnym przeciwnościom, jakie los im zgotował. Wloką za sobą bagaż leningradzkich wspomnień, leningradzkiego piekła. Zawierucha wojenna  sprawiła, że ich drogi się rozchodzą. Nie przestają jednak myśleć o sobie. Gdzieś tam w głębi duszy każde z nich czuje wzajemnie swoją obecność. Pomimo różnych przeciwności Tania próbuje ułożyć sobie życie tam, gdzie rzuca ją los. W głębi duszy czuje, że Aleksander, major Armii Czerwonej  żyje. Chce go odszukać za wszelką cenę.

Powieść, do przeczytania której namówili mnie znajomi, jest naprawdę przejmująca i piękna. „To opowieść, która sprawia, ze czytelnik przenosi się do czasów II wojny światowej i poznając historie tamtych dni wraz z bohaterami książki przeżywa ich codzienne przejścia” – jednym zdaniem streściła „Jeźdźca miedzianego” niedawna, kolejna czytelniczka. Tytuł nawiązuje oczywiście do słynnego, piotrogrodzkiego (aktualna nazwa Leningradu) pomnika Piotra I. Czyta się ją jednym tchem. Bardzo polecam.  Pamiętam, że wyrywaliśmy ją sobie z rąk podczas rodzinnego pobytu na wakacjach. Dawno nie czytałam takiej książki. Z uwagi na to, że znajdziemy w niej dużą dawkę erotyzmu opinie o niej się różnią. Jednym się to podoba,  drugim nie. Wiele osób porównuje powieść P.Simons do „Doktora Żywago” Borysa Pasternaka. Ja też się  z tym zgadzam. Czytelnicy, którzy przeczytali „Jeźdźca miedzianego” pytają ciągle o  coś podobnego, w tym stylu.

Książki można wypożyczyć w bibliotekach w Brzeźnicy, Przyłęku, Bardzie, Ziębicach, Ząbkowicach.

Koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich w Ząbkowicach Śl.

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA