Blisko 500 zawodników i zawodniczek stanęło na starcie 11. edycji Dychy Ząbkowickiej. Uczestnicy mogli wybrać bieg na 10 km lub 5 km, a na krótszym dystansie rywalizowali także miłośnicy nordic walking.
W biegu na 10 km najszybszy okazał się Kitur Benard z Debreczyna który dotarł na metę po 32 min i 52 sek. Wśród kobiet triumfowała jego klubowa koleżanka - Mercy Chemutai Koech z czasem 37 min i 32 sek. Oboje to Kenijczycy biegający w barwach węgierskiego klubu Bednarek Team.
Dystans 5 km najszybciej przebiegł Adam Stippa z Wrocławia, który na mecie zameldował się po 16 min i 48 sek. W kategorii kobiet pierwsza linię mety przekroczyła Katarzyna Budziewska z Łagiewnik (czas: 20 min i 32 sek.).
Obcokrajowcy zdominowali 11. edycję Ząbkowickiej Dychy. Na starcie blisko 500 osób [foto] fot.: em24.pl
zdjęcie 288 z 644
foto_private_policy
Obcokrajowcy zdominowali 11. edycję Ząbkowickiej Dychy. Na starcie blisko 500 osób [foto]
2025-08-30 18:15:08
gość: ~Uczestniczka
świetna impreza, brawo i podziękowania dla organizatorów
2025-08-30 20:43:52
gość: ~wqf
"Kitur Benard z Debreczyna
Węgier? ;)
" BENARD KITUR. Rok urodzenia/YoB: 1990. Narodowość/Nat.: KEN Drużyna/Team: BENEDEK-TEAM"
A nie, to tylko kolejny Kenijczyk biegający dla węgierskiego Bendek-Team znanego z wypuszczania zawodników na dopingu. Czyli po raz kolejny dopuszczanie do biegu osób na prawdopodobnym dopingu, które zarabiają kasę dla cwaniaka który ich sprowadził żeby mu wygrywali biegi.
2025-08-31 00:08:47
gość: ~Janusz
Ale te murzyny wybiegane...
2025-08-31 12:52:42
gość: ~fair play jak chooj
@~Janusz
Jak się przez tyle pokoleń przed lwami spierdala to nic dziwnego.
2025-08-31 10:13:05
gość: ~Mieszkaniec
Fajni ci biegacze, tacy wysportowani. Ja też chciałem taki być. Kupiłem w styczniu karnet do lokalnej siłowni. Minęło 8 miesięcy i efektów zero. Nie polecam. Chyba się tam przejdę spytać o co chodzi .
2025-08-31 21:30:46
gość: ~mnm
ostatnio dodany post
Inżynierowie i lekarze z Afryki mają taki sposób na zarobek. Oni od kilku lat dominują w tych imprezach bo to jest ich praca - gnać przed siebie. Zaczynam wątpić w sens organizowania tej "Dychy" w Polsce. Może niech zorganizują to np. w Etiopii - ciekawe czy tam wystartowaliby ha,ha,ha
REKLAMA
REKLAMA