Nie mogli narzekać na nudę kibice, którzy w piątkowy wieczór udali się do Stolca. Miejscowe Skałki, mające przed meczem jeszcze matematyczne szanse na grę o czwartą ligę, podejmowały liderującego Orła Ząbkowice Śląskie. Ząbkowiczanie wygrali 4:1 (2:1) i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek przewodzą w stawce.
Mecz dobrze rozpoczął się dla przyjezdnych, bowiem już w jednej z pierwszych akcji gospodarze zdobyli gola. Kuriata dograł do Dawca, a ten z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce Krakowskiego i gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Orzeł szybko jednak wyrównał. Gola zdobył Grzywniak. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od nogi obrońcy i wpadła między słupki bramki gospodarzy. Po chwili było już 2:1, a to za sprawą Robaka, który wykorzystał dośrodkowanie Ostaszewskiego i głową umieścił piłkę w bramce. Biało-niebiescy zagrali stały fragment gry, który już niejednokrotnie sprawiał problemy defensywom rywali. W derbach okazał się on skuteczny.
Do przerwy i jedni i drudzy próbowali zdobyć kolejne gole. W bramce Skałek dwoił się i troił Kot, który zatrzymywał próby przyjezdnych. Pod drugą bramką też kilkukrotnie było groźnie, ale stolczanom albo brakowało ostatniego podania, albo dobrze spisywał się Krakowski.
W drugich 45. minutach początkowo obraz gry nie uległ zmianie. Skałki szukały wyrównania, zaś Orzeł trzeciej bramki dającej psychiczny komfort. W około 65. minucie biało-niebiescy dopięli swego. Skiksował Grzywniak, ale do źle uderzonej przez niego piłki dopadł Malik i z bardzo ostrego kąta, przy małej pomocy interweniującego Kota, umieścił piłkę w bramce Skałek. Ząbkowiczanie mający dwa gole przewagi w ostatnich dwudziestu minutach nieco oddali pole gry gospodarzom, ale stolczanie nie potrafili przebić się przez biało-niebieską defensywę, a dwukrotnie dobrze interweniował też Krakowski. Orzeł miał swoje szanse po kontrach, ale na czwartego gola dla gości trzeba było czekać do doliczonego czasu gry. Było ono jednocześnie ozdobą meczu, a jego autorem 16-letni Badecki. Wychowanek ząbkowiczan huknął z ponad dwudziestu metrów, a piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki obok bezradnego Kota.
Skałki straciły już szansę na grę o czwartą ligę. Do drugiej Bielawianki tracą dziesięć oczek. W najbliższej kolejce stolczanie zagrają w Roztoce. Na ich potknięcie liczą w Strzegomiu i Wałbrzychu, bowiem obie te ekipy mają jeszcze realne szanse na wyprzedzenie Skałek i zakończenie sezonu na podium. Orzeł jedzie zaś na trudny teren do Bystrzycy Górnej. LKS u siebie wygrał osiem meczów na czternaście gier. Biało-niebiescy wszystko mają jednak w swoich nogach.
Klasa okręgowa: Skałki Stolec 1:4 (1:2) Orzeł Ząbkowice Śląskie fot.: PiKo Photography
zdjęcie 13 z 19
foto_private_policy
REKLAMA
REKLAMA