Express-Miejski.pl

Wyjazd na miejsce wypadku MARIANA BUBLEWICZA

Dodane przez: EXPRESS-MIEJSKI.PL

Data: 2010-11-01 18:00 - 2010-11-01 ORŁOWIEC - ZŁOTY STOK, RYNEK

1 LISTOPADA O GODZINIE 18:00 ZBIÓRKA CHĘTNYCH NA WYJAZD NA TRASĘ ORŁOWIEC - ZŁOTY STOK W PAMIĘTNE MIEJSCE ŚMIERCI MARIANA BUBLEWICZA. JAK CO ROKU SPOTYKAMY SIĘ NA PARKINGU NA PRZECIWKO ZOK-u.

Nie wszyscy wiedzą, że na trasie Złoty Stok - Orłowiec 20 lutego 1993 odbywał się Zimowy Rajd Dolnośląski. W tym pamiętnym dniu na 2 km od startu 5. odcinka specjalnego miał miejsce tragiczny wypadek, który na stałe wpisał się w historię Polskich Rajdów Samochodowych.

Samochód biorący udział w rajdzie wypadł z zakrętu i uderzył w drzewo lewą stroną na wysokości przednich drzwi. Kierowca (Marian Bublewicz) po uderzeniu był przytomny. Jego rajdówka dosłownie zawinęła się jego stroną wokół drzewa. Nie było szans na wyciągnięcie poszkodowanego z wraku. Pomoc nadeszła niestety zbyt późno.. Mistrz  zmarł w szpitalu, w Lądku-Zdroju, na skutek ran odniesionych w wypadku.

 Marian Bublewicz był Wicemistrzem Europy w 1992 r. Mistrzem Polski w latach: 1975, 1983, 1987, 1989, 1990, 1991, 1992. Łącznie wliczając starty w innych klasach był zdobywcą 20 tytułów mistrzowskich w Polsce. Twórca pierwszego w Polsce profesjonalnego teamu rajdowego (Marlboro Rally Team Poland). W 1993 r. znalazł się na priorytetowej liście "A" - 31 najlepszych kierowców rajdowych świata - publikowanej przez FIA. Przede wszystkim był wspaniałym człowiekiem, mężem, ojcem. Był mentorem i wzorem dla innych.

 Znam osobiście wiele osób, które aktualnie biorą czynny udział w Rajdach Samochodowych, począwszy od Mistrzostw Polski, PZM, po kjs i zapewniam, że każda z tych osób mówi, że to właśnie dzięki temu człowiekowi, jak i za sprawą Janusza Kuliga pokochali rajdy.

Od sezonu '94 RSMP Rajd Zimowy nosi nazwę "Memoriału Mariana Bublewicza". W 1993 roku, nakładem Wydawnictwa J&J Wrocław, ukazała się książka pt. "Odcinek specjalny", poświęcona pamięci kierowcy i jego sukcesów. W książce tej opublikowano nawet list bliskiej mi osoby.

 Dwa razy w roku organizowane są wyjazdy wiernych kibiców i fanów w miejsce śmierci Bublewicza. Oddajemy należną mu cześć w Dzień Wszystkich Świętych oraz 20 lutego - w rocznice jego tragicznej śmierci. Na miejscu wszyscy pogrążają się w cichej modlitwie, palą świeczki, składają kwiaty, jest taki zwyczaj, że na całej trasie Złoty Stok - Orłowiec wszyscy jadą na światłach awaryjnych. Potem chętni „palą gumę" swoimi samochodami, by dym wydobywający się spod kół i zapach spalonych opon dał nam namiastkę prawdziwych rajdów. W dni powszednie zawsze daje się słychać w tym miejscu odgłos trąbiących samochodów, ale nie dlatego, że kierowcy trąbią na siebie nawzajem, ale dlatego, by oddać hołd też w ten nietypowy sposób..

mouse

foto_private_policy

REKLAMA


REKLAMA