Trzy dni trwał w Ząbkowicach Śląskich Weekend z Frankensteinem, impreza, która nieustannie od 1996 roku znajduje się kalendarzu najważniejszych wydarzeń miasta. W tym roku było strasznie, upiornie i potwornie, czyli tak jak być powinno. Nie zabrakło więc upiorów, zjaw, nawiedzonego domu, diabelskich potraw, a także piekielnych napitków. Wszystko uzupełniały koncerty muzyczne i imprezy towarzyszące.
Tak jak pisaliśmy już w piątek bardzo duże wrażenie na uczestnikach Weekendu zrobiła parada straszydeł, która przemaszerowała wokół Rynku i dotarła do ruin zamku. Tam na ząbkowiczan oraz gości z zewnątrz czekały inne atrakcje. Odbyło się przedstawienie Teatru Ognia Luminis oraz spektakl Diabelski Łowca w wykonaniu Teatru Prawdziwego Włodzimierza Butryma według scenariusza Jerzego Organiściaka. Na zakończenie koncert dał Poranek Koyota, zespół dobrze znany miejscowej publiczności.
Sobota rozpoczęła się na sportowo biegami o Puchar Frankensteina, w których udział wzięli zarówno dzieci i młodzież jak i dorośli. Chętni mogli wziąć udział w grze terenowej „Tropem Frankensteina” lub w innych atrakcjach przygotowanych przez ZOK. Punkt kulminacyjny zaplanowano jednak na wieczór. Właśnie w godzinach późno popołudniowych rozpoczęły się koncerty muzyczne. Zanim one jednak nastąpiły swój kunszt pokazał Pierre Bodin. Mistrz graffiti w tylko sobie znany sposób stworzył dzieła, które na pewno na długo zostaną w pamięci widzów. Oczywiście głównym motywem był Jimi Hendrix, w ten bowiem sposób uczczono rocznicę jego odejścia z tego świata.
Koncerty rozpoczęły się ze sporym poślizgiem jednak ząbkowiczanie tłumnie przybyli na planty przy ruinach zamku. Blues Rock Night in Frankenstein rozpoczęła kapela Plast Band, po której wystąpili Centrala 57, Blues Power Janusza Niekrasza, Leszek Cichoński Guitar Workshop, Nocna Zmiana Bluesa oraz Cree z Sebastianem Riedlem. Niestety z powodu dużego opóźnienia ostatni koncert wysłuchała znacznie mniejsza publiczność jednak ci, którzy dotrwali powinni być zadowoleni. Sebastian Riedel dał niezły koncert, którego w mieście Frankensteina dawano nie było.
Niedzielę poświęcono głównie dla dzieci. Organizatorzy zadbali by i najmłodsi mieli w tym czasie coś dla siebie i przygotowali im kilka konkursów.
Podsumowując trzynastą edycję Weekendu z Frankensteinem nie sposób nie wspomnieć o Nawiedzonym Domu. Te żywe muzeum strachów, upiorów i straszydeł zawsze jest jednym z głównych punktów ząbkowickiej imprezy. I nic dziwnego, każdy kto był, ten z pewnością potwierdzi, że warto tam zaglądnąć. O popularności domu niech świadczy fakt, że w sobotę sprzedano ponad 500 biletów. Jest więc czym się chwalić.
Express-Miejski.pl
XIII Weekend z Frankensteinem
2011-09-19 21:06:20
Express-Miejski.pl
Trzy dni trwał w Ząbkowicach Śląskich Weekend z Frankensteinem, impreza, która nieustannie od 1996 roku znajduje się kalendarzu najważniejszych wydarzeń miasta. W tym roku było strasznie, upiornie i potwornie, czyli tak jak być powinno. Nie zabrakło więc upiorów, zjaw, nawiedzonego domu, diabelskich potraw, a także piekielnych napitków. Wszystko uzupełniały koncerty muzyczne i imprezy towarzyszące. Ale od początku.
2011-09-19 21:31:44
gość: ~mieszkaniec
Czekałem na artykuł... szczery, relacja z... a ociekło wazeliną i brakiem wiedzy o prawdziwym obliczu. Jakie niedzielne atrakcje dla dzieci???? Nie było zaplanowanych, czekałem z dzieckiem na maski i nic się nie odbyło!!!! Przedstawienie?? Nie dla dzieci, bo one uciekały w popłochu od ryczenia smoka i potworów. Proszę więcej szczerości i obiektywizmu.
2011-09-19 21:55:16
gość: ~uczestniczka
To prawda, niedziela była porażką całego weekendu ! Przed południem na zamku było pusto , nie było żadnych zapowiedzianych zabaw . W trakcie przedstawienia teatrzyku zdjęto plakat zapowiadający " Latające duszki " !!!!
2011-09-19 21:48:13
gość: ~iza
Byłam z córką na Bajce o Złotym Smoku i ... się bardzo podobało... dziwię się takich opinii, że dzieci uciekały itp. Może nie wszystko było dograne, ale bajka super.
2011-09-19 22:00:44
gość: ~mieszkaniec
zanim moje uciekło (wytrzymaliśmy do sceny z księgą) sam widziałem dwoje płaczących, zabieranych na rękach przez rodziców, razem troje, patrząc na liczbę wszystkich dzieci... to sporo:)
2011-09-19 22:26:14
gość: ~Michał Aibin
Zagrał Plast Band a nie Plas Band i Sebastian Riedel, a nie Riedl, i nie otwierał on sobotnich koncertów, a uczyniła to Centrala 57 - ktoś leciał z listy na plakacie?
Paweł Tur z Centrali wracając z koncertu miał wypadek, spowodowany przez kierowcę Mazdy, czołówka na jego pasie, jest w ciężkim stanie, na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - trzymajcie kciuki za szybki powrót do zdrowia!
2011-09-19 23:40:35
gość: ~kilof
no byłem na tej porombanej bajce , wnuk to mi na szyje ze strachu wlazł.
Pawła to mi strasznie szkoda - wnuczka to mi mówiła że super ciacho - słodziutki blądasek i że ładnie spiewa.
2011-09-20 07:28:34
gość: ~zwijas
Może ktoś napisze prawdę o tej "wspanialej imprezie" Chciałem iść do kina - nie było, dziecko wyciągnęło mnie na jakieś biegi - nie było. Daremnie szukaliśmy jakiegoś potwornego żarcia. itd.itp.itp.Biesiada przy piwie na zamku jakoś mnie nie pociągłą. Odgrzewane kotlety w piątkowy wieczór jakoś także nie. Dobrze, ze był z Ząbkowic zespół, który był przez wielu ząbkowiczan znany i który ściągnął trochę publiczności i to jedyna rzecz, która mogla się podobać. A tak zlepek nijakości bez smaku i klimatu. Fe
2011-09-20 09:05:02
gość: ~ty zwijas
Ty zwijas dlaczego bezczelnie kłamiesz. http://www.zabkowiceslaskie.pl/pl/aktualnosci/wiadomosc/5367/0/xiii_weekend_z_frankensteinem_-_relacja_z_zabkowickiej_imprezy.html masz zdjęcia z biegów, których niby nie było. wstyd tylko krytykować.
2011-09-20 08:05:46
gość: ~Super Ktoś PK
Ten weekend był super Nawiedzony Dom dodał dreszczyku emocji(gratule dla załogi)!, nocne zwiedzanie Krzywej Wieży - bezcenne, koncerty również na poziomie.Wszyscy się postarali i ciężko pracowali nad imprezą, więc ten kto nie wie ile kosztuje sił i pracy organizacja takiej imprezy niech przynajmniej raz przy tym będzie...
2011-09-20 09:24:40
gość: ~JA
przecież potworne żarcie też było na rynku . Jak ktoś chodzi ślepy to nie dziwne ,że nie znalazł. stoiska były na środku rynku .
2011-09-20 09:30:06
gość: ~beta
Takie pochwały pisze zapewne wspaniała pani dyrektor ZOK-u. Chwalą nas. Kto? Ty mnie , a ja was. Zal.
2011-09-20 10:01:04
gość: ~JA
weź ty sie puknij cooo ... ? te wieczne narzekania na wszystkie po kolei imprezy które są od czsu objęcia fotela burmistrza przez p.Orzeszka to ciekawe kto pisze ....
2011-09-20 09:50:20
gość: ~Super Ktoś PK
Te bzdety o dennej imprezie piszą LUDZIE KTÓRZY NAWET Z DOMU NIE WYSZLI ABY TO ZOBACZYĆ!!!A było warto.
2011-09-21 10:14:22
gość: ~normal
Te wg ciebie bzdety pisze ktoś, kto się rozczarował. Nie krytykuję dla krytyki, ale denerwuje mnie strasznie niski poziom. Jak chcesz wiedzieć, wyszedłem z domu i w sobotę i w niedzielę, a w niedzielę. To co zaprezentowano, to dno najgłębsze!!! Nie było informacji o tym, co gdzie, jak, scenariusz z plakatu nijak się miał do realiów. Przyjechali motocykliści, super, był facet od malowania, oki, ale brakowało osoby, która to scali, zachęci, zapowie... dlatego szczerze mówię, dla mnie padaczka!!!
2011-09-21 11:20:51
gość: ~autor
ostatnio dodany post
Nie wspomnę o możliwości wejścia na Krzywą Wieżę.. chyba tylko dla wybranych albo o wybranych porach z podanego czasu otwarcia.
REKLAMA
REKLAMA