11 grudnia przed godz. 10 na ul. Zacisze w Ząbkowicach Śląskich doszło do pożaru w mieszkaniu. Ogień pojawił się w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej w lodówce.
Starszej kobiety, która mieszkała w obiekcie na parterze nie było w domu. Straż pożarną na miejsce zdarzenia wezwali sąsiedzi zaniepokojeni zadymieniem powstałym na klatce schodowej.
Zastępy straży pożarnej, które przybyły na miejsce zdarzenia początkowo nie mogły zlokalizować przyczyny powstania zadymienia. Pierwsze działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz przeprowadzeniu rozpoznania z zewnątrz budynku, podczas którego nie stwierdzono oznak pożaru budynku. Następnie, strażacy podejrzewając występowanie nieszczelności w przewodzie kominowym bądź też pożaru ukrytego, wygasili palenisko w piecu kaflowym znajdującym się w mieszkaniu na pierwszym piętrze oraz przygotowali podnośnik w celu sprawdzenia przewodu kominowego.
W trakcie prowadzonych przez strażaków działań na miejscu pojawiła się lokatorka mieszkania na parterze, która otworzyła mieszkanie celem jego sprawdzenia. Po otwarciu drzwi stwierdzono, że w pomieszczeniu występuje bardzo duże zadymienie, jednak brak jest widocznych ognisk pożaru. - Natychmiast ewakuowano dwóch lokatorów z mieszkania na pierwszym piętrze. Osoby te czuły się dobrze, nie wymagały opieki medycznej i odmówiły wezwania pogotowia. Do wnętrza lokalu mieszkalnego na parterze wprowadzono rotę gaśniczą z jednym prądem gaśniczym wody, która zlokalizowała źródło pożaru i ugasiła ogień. Następnie strażacy przeszukali lokal pod kątem osób w nim przebywających. Wewnątrz palącego się pomieszczenia nie przebywała żadna osoba. Lokatorka mieszkania, które uległo spaleniu także nie potrzebowała żadnej pomocy. Równocześnie z działaniami gaśniczymi przy pomocy wentylatora osiowego oddymiono oraz przewietrzono pomieszczenie, odłączono dopływ prądu oraz gazu w budynku. Pogorzelisko sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Nie stwierdzono ukrytych zarzewi ognia i na tym działania straży pożarnej zakończono - informuje Tomasz Starczynowski z ząbkowickiej straży pożarnej.
W trakcie działań na miejsce zdarzenia przybył syn lokatorki, który zabrał mamę do swojego mieszkania, gdyż lokal ze względu na zniszczenia popożarowe nie nadawał się do zamieszkania. W wyniku pożaru zginął kot, który przebywał w obiekcie.
Przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w lodówce, które spowodowało wybuch urządzenia.
em24.pl
Wybuch lodówki. Na ul. Zacisze spłonęło mieszkanie
2021-12-15 21:03:14
gość: ~IXI
Zwarcie jeszcze rozumiem. Ale lodówki nie wybuchają.
2021-12-16 05:05:24
gość: ~Zabk
@~IXI
Samozapłon może spowodować rozszczelnienie i wybuch gazu. Wiedze czerpiesz z kolorowanek.... To koloruj dalej . Producent wymienił z tego powodu kilka tysięcy szt w Anglii można poszukać w google
2021-12-16 05:13:12
gość: ~Ppp
ostatnio dodany post
@~IXI
Czy naprawdę tak ciężko zapoznać się z właściwościami nowego czynnika chłodzącego r134a- cichy zabójca lub co tworzy uwolniony freon z powietrzem. Twoje 5 minut przrblysku geniuszu właśnie minelo
REKLAMA
REKLAMA