Policjanci ostrzegają, że tzw. „kulig” za samochodem to nie jest dobra zabawa. Oprócz tego, że jest niebezpieczny to kierujący może za taką zabawę słono zapłacić.
- Ostatnie dni rozpieszczały nas ilością śniegu i skłaniały niektórych do zorganizowania tzw. kuligu za samochodem. To wydaje się super atrakcją dla dzieci jak i dorosłych, bo sanki ciągnięte za samochodem mogą rozwinąć dużą prędkość i dają frajdę. Niestety taka zabawa wiąże się z dużym ryzykiem, gdyż pasażer sanek może z nich wypaść lub przy nagłym hamowaniu uderzyć w tył samochodu, przeszkodę znajdującą się w pobliżu drogi (np. drzewo, inny pojazd lub ogrodzenie) czy zderzyć się z innym uczestnikiem „kuligu” - mówi Ilona Golec, oficer prasowy ząbkowickiej policji.
Kierowca, który zdecyduje się na ciągnięcie za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu na drodze publicznej, w strefie ruchu oraz zamieszkania naraża się na mandat karny w wysokości 500 złotych oraz ukaranie 5 punktami karnymi. - Warto też przypomnieć, że część dróg polnych także może też mieć status dróg publicznych - zauważa policjantka.
Dramatyczny finał „kuligu” pod Elblągiem
Do tragicznego w skutkach „kuligu” doszło w poniedziałek 18 stycznia w godzinach wieczornych w Adamowie pod Elblągiem. Czterdziestolatek ciągnął za swoim autem trzy worki foliowe. Na nich w sumie siedziało sześć osób - każdy worek zajmowały dwie osoby. Kierowca wjechał w zakręt zbyt szybko. Ostatnia para wypadła z drogi i z impetem uderzyła w drzewo. Obie po wypadku trafiły do szpitala. Czternastolatka miała sporo szczęścia, bo kulig zakończyła ze złamaną ręką. Druga z poszkodowanych, piętnastolatka, z poważnymi obrażeniami głowy walczy o życie w szpitalu.
- Pamiętajmy, że podczas organizacji różnych zabaw i atrakcji najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie przez uczestników zabawy - apeluja mundurowi.
em24.pl
„Kulig” za samochodem? Za to grozi mandat
2021-01-20 17:52:45
gość: ~dza
ostatnio dodany post
ale nic nie piszą o tym że traktorem nie można, chyba można ? kiedyś na wsi jak była prawdziwa zima, kuligi robiono kila razy tygodniowo ale wszystko z zachowaniem ostrożności i oczywiście polnymi drogami. TO SE NE WRATI PANE CHAWRANEK. Pozdrawiam
REKLAMA
REKLAMA