Telefoniczni oszuści znów aktywni...i skuteczni. Kobiety straciły ogromną sumę pieniędzy

zdjęcie ilustracyjne fot.: pixabay

Tylko wczoraj policjanci z powiatu ząbkowickiego otrzymali około 30 zgłoszeń dotyczących prób oszustw, głównie metodą „na legendę”. Niestety, jedna okazała się skuteczna.

10 sierpnia do kilkudziesięciu domów na terenie powiatu ząbkowickiego zadzwoniły telefony, w których złodzieje próbowali oszukać seniorów. Scenariusz rozmów w każdym z przypadków był podobny. Oszuści najczęściej podawali się za policjantów i informowali, że syn, córka, wnuk lub wnuczka osoby odbierającej telefon spowodowały wypadek i jeśli ci nie wpłacą sporej sumy pieniędzy to ich bliscy trafią do więzienia. Zabraniali też wykonywania połączeń do krewnych, którzy mieli spowodować rzekomy wypadek, gdyż sprawa nie może mieć rozgłosu. W innych przypadkach sami podawali się za wnuka, wnuczkę, syna czy córkę, mówiąc, że mieli wypadek i potrzebują dużej sumy pieniędzy, którą należy przekazać osobie, która się po nie zgłosi.

Sporo telefonów otrzymali wczoraj chociażby seniorzy z terenu gminy Bardo. Ich bliscy na portalu społecznościowym zaczęli wzajemnie informować się o podejrzanych połączeniach i rozmowach, jakie prowadzili ich dziadkowie i rodzice. Często przy osoboach starszych znajdowali się krewni, którzy w porę reagowali przejmując słuchawkę, albo też po zakończeniu rozmowy uświadamiali rodziców i dziadków, że to próba oszustwa.

W niektórych przypadkach seniorzy zachowywali zimną krew i po rozłączeniu się, wbrew poleceniom oszustów, dzwonili do bliskich, którzy mieli spowodować wypadek. Ci szczęśliwie odbierali telefon informując, żeby seniorzy pod żadnym pozorem nie przekazywali pieniędzy, gdyż opowiadana historia nigdy nie miała miejsca i jest to próba oszustwa.

Niestety, na terenie innej gminy w powiecie ząbkowickim, oszuści w końcu zdołali dopiąć swego. Scenariusz oszustwa? Taki sam jak powyżej. Gdy w słuchawce usłyszeli głos ponad 80-letniej kobiety poinformowali ją, że jej wnuczka śmiertelnie potrąciła na pasach inną kobietę i potrzebna jest spora suma pieniędzy, by jej bliska nie spędziła lat młodości w więzieniu. - Seniorka przekazała słuchawkę będącej obok niej czterdziestoparoletniej córce, która nie zorientowała się, że rozmawia z oszustem i... niestety umówiła się na przekazanie pieniędzy w łącznej kwocie 120 tys. zł, by ratować córkę przed rzekomym więzieniem... - informuje Ilona Golec, oficer prasowy ząbkowickiej policji. Na przyjazd oszusta pod wskazany adres nie trzeba było długo czekać. Jego łupem padła ogromna kwota pieniędzy, a gdy kobiety zorientowały się, że zostały oszukane, to jedyne co mogły już tylko zrobić, to zgłosić sprawę na policję.

Z dyskusji, jaka wywiązała się w mediach społecznościowych wynika, że oszuści przed wykonaniem telefonu starają się zebrać informacje o imionach córek, synów i wnucząt osób, do których dzwonią, aby uwiarygodnić swoją historię. - Przy obecnej technologii i możliwościach nie jest to trudne, dlatego też prawidłowe wskazanie imienia np. córki nie jest żadnym uwiarygodnieniem - wskazują policjanci.

Funkcjonariusze w całym kraju apelują o ostrożność i rozwagę w takich sytuacjach i podkreślają, że nigdy nie proszą nikogo o pieniądze i nigdy nie pośredniczą w ich przekazywaniu. - Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy! Po takiej rozmowie natychmiast zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer, opowiedz o zdarzeniu i poinformuj policję - apelują mundurowi.

em24.pl