Magdalena Toczyńska wygrała trzecią edycję Mistrzostw Sudetów w TREC PTTK rozegranych na przełomie wrzesnia i października na Rancho Rossa Montana w Chwalisławiu.
Zawody T.R.E.C. PTTK składają się z trzech faz: - faza POR (bieg na orientację), faza MA (kontrola tempa) oraz faza PTV (próba terenowa). Główną zasadą POR jest przejechanie przez zawodnika wyznaczonej trasy z określoną prędkością. W kolejnej fazie (MA) pokazuje się umiejętności jeźdźca terenowego, do prowadzenia konia jak najwolniejszym galopem i jak najszybszym stepem, wzdłuż wyznaczonej ścieżki. Pierwszy test jest przeprowadzany galopem, powrotny- stępem. Koń przechodzi linię startu i mety w wymaganym chodzie. Ostatni etap (PTV) to wykazanie wysokiego stopnia wyszkolenia konia do jazdy terenowej: jego pewność siebie, odwagę, zręczność, równowagę, pewność kroku, tak samo jak poprawność i celowość zastosowanych przez jeźdźca pomocy, jego doświadczenie w prowadzeniu konia przez różnorodne naturalne przeszkody. Oceniana jest para jeździec-koń.
Do zawodów zgłosiło się czternastu uczestników. Nie obyło się bez problemów. - Ubiegłorocznej zwyciężczyni - Dominice Glapińskiej tuż przed zawodami okulała klacz i w ostatniej chwili musiała wybrać inną, jednak jej umiejętności pokazały, że to nie był duży problem i finalnie zajęła drugie miejsce. Pecha miała też druga czołowa zawodniczka Ada Ciućmak - miała niefortunny wypadek i nie mogła wystartować w zawodach - wyjaśniła Beata Markiewicz, organizatorka imprezy.
Pierwszy etap zawodów, czyli bieg na orientację (POR) rozpoczął się bez opóźnień. Na trasę wyruszyły cztery grupy. - Myślałam, że trasa w tym roku była wyjątkowo prosta, jednak ilość ścieżek poprowadzonych przez miejscowych drwali doprowadziła do dezorientacji dwóch grup, które spędziły w lesie ponad pięć godzin, co zaniepokoiło sędziów pomocniczych. Ostatnia grupa wróciła tuż przed koncertem Johnny Trzy Palce – opowiadała o trasie Beata Markiewicz. Po koncercie, zgromadzeni oglądali pokaz tańca z ogniem w wykonaniu Fire Art. Joasia i Damian.
W niedzielę rano zgodnie z planem rozpoczęła się faza MA. Dopuszczone przez weterynarza zostały wszystkie konie. Najlepszy czas z punktacją 56 za tę fazę otrzymała Mira Pawłowicz na koniu Lorien. Następnie odbyła faza PTV z 12 przeszkodami na odcinku prawie dwóch kilometrów. - Z powodu błędnie oznaczonej trasy doszło do eliminacji bardzo dobrej zawodniczki Gabrieli Basz - relacjonuje organizatorka.
Ostatecznie pierwsze miejsce w zawodach zajęła Magdalena Toczyńska na koniu Wiki, tuż za nią uplasowała się Dominika Glapińska na koniu Irmanda, a ostatnie miejsce na podium przypadło Sabinie Piekarczyk na koniu Paramount. W Finale Pucharu Sudetów pierwsze miejsce zajął Grzegorz Grodzicki, tuż za nim była Katarzyna Lenk, a trzecie miejsce zajęła Gabriela Basz.
Nagrody i puchary zostały wręczone przez burmistrz Grażynę Orczyk. - Od samego początku mamy duże wsparcie z jej strony i gminy Złoty Stok - dodaje Beata Markiewicz.
Organizatorem zawodów było Rancho Beaty Markiewicz „Rossa Montana” w Chwalisławiu. Dzięki jej działaniom gmina Złoty Stok stała się kolebką TREC na Dolnym Śląsku.
mwinnik / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA