Skałki pogrążyły Tarnovię, siódma z rzędu wygrana Sparty [GALERIA Z GMINNYCH DERBÓW]

Tarnovia Tarnów 0:3 (0:1) Skałki Stolec fot.: em24.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Orzeł nie dał rady liderowi, a Skałki przyklepały spadek Tarnovii. Planowe zwycięstwo odniosła Sparta Ziębice, wygrała też bardzka Unia. Bez punktów ząbkowicka Polonia.

Lider za silny. Wyjątkowe zwycięstwo Olimpii

Po zwycięstwie nad Sokołem Wielka Lipa, biało-niebiescy po walce, ale ostatecznie przegrali 0:2 (0:1) z Olimpią Kowary. Po tej wygranej rywale zapewnili sobie awans do trzeciej ligi. Kto wie jak potoczyłyby się losy tej rywalizacji gdyby przy stanie 1:0 dla gości rzut karny wykorzystał Czachor. Futbolówka po jego strzale trafiła w słupek. Swoje okazje mieli też chociażby Górski i Kuriata, ale tego dnia golkiper z Kowar zachował czyste konto. Piłkarze Olimpii wynik batalii ustalili na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego i za chwilę mogli świętować upragniony awans.

Zjednoczeni Żarów - Polonia Trzebnica 1:0
GKS Kobierzyce - Bielawianka Bielawa 6:0
Orzeł Ząbkowice Śląskie - Olimpia Kowary 0:2
Pogoń Oleśnica - AKS Strzegom 4:1
Piast Nowa Ruda - Włókniarz Mirsk 1:0
Chrobry II Głogów - Granica Bogatynia 5:2
Lotnik Jeżów Sudecki - Sokół Wielka Lipa 1:3
BKS Bobrzanie Bolesławiec - Orkan Szczedrzykowice 0:3

Bardzka Unia po raz 24 za trzy punkty

Po dwóch meczach bez punktów przełamała się bardzka Unia, która wygrała 2:1 (1:0) w Goli Świdnickiej. Podopieczni Tomasza Zielińskiego, aby nie oglądać się za plecy muszą wygrać jeszcze jedno spotkanie by przypieczętować mistrzostwo. Bramki dla bardzian w spotkaniu z LKS-em zdobywali Pietrzykowski i Zieliński. W spotkaniu nie zabrakło kontrowersji. W końcowych minutach gospodarze trafili do siatki doprowadzając do wyrównania, jednak arbiter boczny dopatrzył się spalonego i trafienia nie uznał. Wcześniej z drugiego gola cieszył się też Pietrzykowski, ale jego radość także przerwała uniesiona w górę chorągiewka asystenta sędziego.

Unia bez składu i punktów

Złotostocka Unia po dobrym spotkaniu w czwartek przeciwko Karolinie w weekend zawiodła. Podopieczni Grzegorza Czachora po słabej drugiej połowie ulegli w Bystrzycy Górnej 0:3 (0:0). - Przy tylu nieobecnych zawodnikach ciężko o jakiekolwiek punkty. Na mecz pojechaliśmy praktycznie gołą jedenastką. Na ławce został tylko rezerwowy bramkarz Gawdanowicz, który ostatecznie w 55. minucie wszedł do pola, zmieniając kontuzjowanego Wróblewskiego - rozkłada bezradnie ręce Czachor. W ekipie Unii zabrakło m.in. Śleziaka, Trepki, Dechnika, Michalskiego i Szafarskiego.

Bystrzyczanie na tak osłabionych złotostoczan długo nie mogli znaleźć recepty. Pierwszego gola zdobyli dopiero dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Później dołożyli jeszcze dwa trafienia. Dwa z nich zdobył Sajdak, jednym golem popisał się Żygadło. - W pierwszej połowie gospodarze wyglądali bardzo słabo. Dali nam grać piłką, byli usposobieni defensywnie. Nie wiem z czego to wynikało, być może przestraszyli się nas po zwycięstwie z Karoliną. My w tym zestawieniu, w którym rozpoczęliśmy mecz nie potrafiliśmy jednak dłużej pograć piłką w ataku, stąd też do przerwy remisowaliśmy. Po zmianie stron opadliśmy z sił, rywale zdobyli pierwszego gola i poszli za ciosem. Nas na odpowiedź nie było stać - dodaje opiekun Unii.

Przetrzebiony Zamek o krok od niespodzianki

Po golu Piotra Burczaka w 60 minucie Zamek dość niespodziewanie prowadził w Jedlinie-Zdroju, jednak do Kamieńca Ząbkowickiego wrócił bez punktów. Rywale wyrównali w 70 minucie, a na kilka minut przed końcem zdobyli trafienie dające im trzy punkty. - Zabrakło nam m.in. jedynego bramkarza i rękawice zmuszony był ubrać prawy obrońca drugiej drużyny. Mecz stał na niskim poziomie, z przewagi posiadania piłki Zdroju nic nie wynikało. Dobrze się broniliśmy i niewiele nam zabrakło do zdobycia punktu. Walczymy dalej - mówił po spotkaniu Damian Węglarz. Goście kończyli w dziesiątkę. Czerwoną kartką w końcówce spotkania został ukarany strzelec gola.

Zamek do Jedliny-Zdroju udał się bardzo osłabiony. Za kartki pauzowali kapitan Paw i Rychter, sprawy osobiste wykluczyły z gry Szymochę, Bieruta i jednego z braci Chamerskich. Od dłuższego czasu trener Tomaszewicz nie może skorzystać też z Zapotocznego i Sadowskiego, którzy w tym sezonie już nie zagrają.

Grom Witków - Polonia-Stal II Świdnica 5:2
Polonia Bystrzyca Kłodzka - Skalnik Czarny Bór odwołany z powodu ulewy   
Nysa Kłodzko - Sudety Dziećmorowice 3.0. v.o. (goście nie przyjechali)
LKS Gola Świdnicka - Unia Bardo 1:2   
Karolina Jaworzyna Śląska - Victoria Świebodzice 0:4
Iskra Jaszkowa Dolna - Victoria Tuszyn 2:3
LKS Bystrzyca Górna - Unia Złoty Stok 3:0
Zdrój Jedlina Zdrój - Zamek Kamieniec Ząbkowicki 2:1

Tarnovia pierwszym spadkowiczem

Tarnovia Tarnów przynajmniej na rok żegna się z „A” – klasą. Podopieczni Jacka Pawłowskiego przegrali dziś na własnym boisku ze Skałkami Stolec 0:3 (0:1), choć przy odrobinie szczęścia wcale nie musieli schodzić z boiska pokonani. Zdobyte punkty nic by im jednak nie dały, bowiem swój mecz wygrał Orzeł Piława Dolna, co oznacza, że nawet w przypadku wygranej ze Skałkami, Tarnovia pożegnałaby się z ligą.

Sam mecz niemalże do końca trzymał w napięciu. W pierwszym kwadransie Skałki miały trzy świetne okazje do zdobycia gola, ale za każdym razem świetnie interweniował Piotrowski. W końcu bramkarz Tarnovii w końcu skapitulował po trafieniu Wiśniewskiego. Po zdobytej bramce Skałki zdecydowanie spuściły z tonu, mecz się wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić miejscowi. Znakomitych okazji do wyrównania nie wykorzystali jednak Hutnik i Borys, którzy przegrywali pojedynki oko w oko z Dulanowskim. Doświadczony golkiper pojawił się w bramce zastępując nieobecnego Kota. Skałki drugiego gola zdobyły na kilka minut przed końcem gry, a do siatki trafił Józwiszyn. Rezultat gry na 3:0 ustalił w ostatniej akcji meczu Wiśniewski.

- Po zdobytej bramce na 1:0 przestaliśmy grać i tylko Dulanowskiemu zawdzięczamy fakt, że nie straciliśmy gola, na którego bądź co bądź Tarnovia zasłużyła. Cieszą trzy punkty, ale gra pozostawiała wiele do życzenia - mówił po spotkaniu Adrian Szymczak, trener Skałek.

Hojna Polonia

W czwartek ząbkowiczanie przegrali na własnym boisku z przedostatnimi Makowicami, a w ostatni weekend ulegli Delcie Słupice, która do meczu z Polonią miała passę sześciu meczów bez zwycięstwa. Gospodarze wygrali 1:0, a o ich końcowym zwycięstwie zadecydował gol z 24 minuty spotkania.

- W tej rundzie robimy za świętego Mikołaja, choć i pora nie ta i z mikołajkowych zabaw wszyscy z nas wyrośli już jakiś czas temu. Wyglądaliśmy bardzo słabo, podejście do meczu też pozostawia wiele do życzenia. Mieliśmy też kilka osłabień, ale to w żaden sposób nie tłumaczy naszej słabej gry i porażki. Długi weekend nie posłużył moim chłopakom – niektórzy za dużo czasu spędzili przy grillu zamiast być myślami przy niedzielnym meczu – mówił trener Bogumił Sikorski, który na dzień dzisiejszy nie podjął jeszcze decyzji odnośnie prowadzenia zespołu w kolejnym sezonie. – Na dzień dzisiejszy nie chcę deklarować zobowiązującego stanowiska. Po sezonie siądziemy do rozmów, przedstawię swoje warunki, zarząd przedstawi swoje i wówczas podejmiemy decyzję – dodaje szkoleniowiec.

Utrzymanie zapewnione z przytupem, seria Sparty trwa

Henrykowianka po ostatnich minimalnych porażkach z Piławianką i Niemczanką na swojej drodze napotkała na kolejną przeszkodę. Podopieczni Dawida Warciaka podejmowali trzecią w tabeli pieszycką Pogoń. Henrykowianie znów pokazali charakter i tym razem w końcu wywalczyli trzy punkty, definitywnie zapewniając sobie pozostanie w A-klasie na kolejny rok. Gospodarze zwyciężyli 3:1 (2:1), a bramki dla henrykowian zdobywali Szczepek, Kalwik oraz Respekta. Henrykowianka zajmuje w tabeli dziewiątą pozycję, Pogoń mimo porażki zachowała trzecią lokatę i ma pięć oczek przewagi nad czwartą Spartą Ziębice.

Spartą, która notuje znakomitą serię. Tym razem podopieczni Grzegorza Bartkiewicza rozprawili się w Makowicach z tamtejszym Płomieniem, zwyciężając 3:2 (3:1) po bramkach Jankowskiego, Palmowskiego i Białego. Ziębiczanie do meczu po raz kolejny przystąpili jednak w bardzo okrojonym składzie. - Od trzech kolejek zmagamy się z problemami kadrowymi. Absencje są z różnych powodów - kontuzje, kartki czy sprawy osobiste. Udaje nam się to jednak zespolić w całość, a co więcej nie tracimy punktów - mówi Grzegorz Bartkiewicz, szkoleniowiec Sparty.

Samo spotkanie nie zachwyciło. Do przerwy ziębiczanie kontrolowali boiskowe wydarzenia i na przerwę schodzili z różnicą dwóch goli. Rywalizacja kolorytu nabrała dopiero po zmianie stron, a konkretniej po kontaktowym golu na 3:2 piłkarzy gospodarzy. - Makowice ambitnie walczyły o punkty i przeważały. W 90 minucie otrzymali od sędziego rzut wolny pośredni w naszym polu karnym. Ostatecznie z sytuacji nic jednak nie wynikło, choć było gorąco - relacjonuje Bartkiewicz. Sparta dzięki wygranej utrzymała czwartą pozycję i ma jeszcze matematyczne szanse na przegonienie trzeciej Pogonii Pieszyce, do której traci pięć oczek. Makowice zajmują przedostatnie miejsce, a już za tydzień przed nimi mecz prawdy - w Piławie Dolnej zmierzą się z Orłem.

Płomień Makowice - Sparta Ziębice 3:2
Delta Słupice - Polonia Ząbkowice Śląskie 1:0
Czarni Sieniawka - Orzeł Piława Dolna 1:2
Henrykowianka Henryków - Pogoń Pieszyce 3:1
Boxmet Piskorzów - Klubokawiarnia Roztocznik 2:2
Tarnovia Tarnów - Skałki Stolec 0:3
Zieloni Łagiewniki - Niemczanka Niemcza 1:2
Koliber Uciechów - Piławianka Piława Górna 0:4

Trzy punkty Interu bez gry, Cis nie zatrzymał Śnieżniku

Cis Brzeźnica nie miał argumentów ażeby przeciwstawić się trzeciemu w tabeli Śnieżnikowi Domaszków. Podopieczni Wojciecha Dujina przegrali 0:3 (0:1) i bardzo prawdopodobnym jest, że zamiast miejsca w pierwszej dziesiątce dadzą wyprzedzić się Łomniczance Stara Łomnica, która po rundzie jesiennej miała ledwie cztery punkty! Obie ekipy dzielą w tej chwili trzy punkty - Cis ma do rozegrania jeszcze pojedynek w Ścinawce Dolnej i pauzę, Łomniczanka otrzyma trzy punkty za walkower z Radkowem i zagra w Polanicy-Zdroju.

Inter trzy punkty bez gry otrzymał za mecz z MLKS Radków, który wycofał się z rozgrywek.

Łomniczanka Stara Łomnica - Pogoń Duszniki-Zdrój 2:1
Cis Brzeźnica - Śnieżnik Domaszków 0:3
Hutnik Szczytna - GLKS Orlęta Krosnowice 1:5
Zamek Gorzanów - Odrodzenie Szalejów Górny 6:1
Kryształ Stronie Śląskie - KS Polanica-Zdrój 5:2
LKS Bierkowice - Tęcza Ścinawka Dolna 7:1
Inter Ożary - MLKS Radków 3:0 v.o
Włókniarz Kudowa-Zdrój - pauza

sm. / Express-Miejski.pl