Wygrywają i umacniają się na pozycji lidera

Ząbkowiccy siatkarze jak na razie po każdym meczu mają powody do radości fot.: ZTS

ZTS Ząbkowice Śląskie stracił seta, ale nie punkty. Podopieczni Henryka Saryczewa pokonali Gwardię Wrocław 3:1 (16, -25, -23, -21), choć wygrana wcale nie przyszła łatwo.

Do Wrocławia ząbkowiczanie jechali w roli lidera, który w rozgrywkach nie stracił jeszcze seta. Gwardia zaś do rywalizacji także przystępowała z kompletem zwycięstw, mając na koncie punkt mniej, gdyż straciła go w wygranym 3:2 meczu z Olavią Oława.

Początek meczu dla ZTS był bardzo kiepski. Goście przegrali seta bardzo wyraźnie, bo do szesnastu i tym samym we wrocławskiej hali zaczęło pachnieć sensacją. W tym fragmencie meczu Gwardia prezentowała się dużo lepiej i nic nie wskazywało na to, że będzie to ich jedyny set wygrany tego dnia. W drugiej partii ząbkowiczanie nawiązali walkę, ale nie potrafili zdominować rywala. Oznaczało to, że do końca tej odsłony wynik był sprawą otwartą. Podopieczni Henryka Saryczewa w kluczowym momencie wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności, zachowali zimną krew i nie tylko obronili piłki setowe, ale też odwrócili losy batalii i wygrali na przewagi do -25, doprowadzając do wyrównania w całym meczu.

Trzeci set to także dość wyrównana walka i ponownie jego końcówkę lepiej wytrzymują goście, którzy zwyciężają do 23 i wychodzą na prowadzenie w meczu. Set numer cztery w głowach zarówno jednych jak i drugich na pewno pozostanie na długo. Gwardia prowadziła bowiem już 7:0 i 14:6, a kibice oczekiwali na tie-break. Wtedy jednak do odrabiania strat tuszyli siatkarze z Ząbkowic Śląskich, a ich pościg okazał się skuteczny. Zawodnicy Gwardii zaczęli popełniać proste błędy, a ZTS niesiony dopingiem swoich kibiców najpierw zniwelował straty, a potem wygrał seta do 21 i całe spotkanie 3:1.

Ząbkowiczanie dzięki piątej wygranej z rzędu z piętnastoma punktami pewnie przewodzą w tabeli III ligi gr. C i wydaje się, że tylko kataklizm mógłby odebrać im tę lokatę.

sm. / Express-Miejski.pl