Strażacy odławiają śnięte ryby. Inspektorzy nie stwierdzili skażenia

Śnięte ryby w Nysie Kłodzkiej fot.: Robert Gąstała

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego wraz z władzami gmin Bardo oraz Kamieniec Ząbkowicki podjęło decyzję o odłowie śniętych ryb w rzece Nysa Kłodzka.

We wtorkowy poranek strażacy-ochotnicy z Przyłęku, Dzbanowa oraz dwóch jednostek z Kamieńca Ząbkowickiego przy pomocy pontonów zapewnionych przez bardzką gminę rozpoczęli odłów śniętych ryb. Wcześniej o sprawie pisaliśmy tutaj. Zwierzęta zostaną zabrane przez władze Polskiego Związku Wędkarskiego (okręg Wałbrzych) celem utylizacji.

- Pierwsze zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do Powiatowego Stanowiska Kierowania w Ząbkowicach Śląskich w niedzielę po godz. 12. Strażacy, którzy udali się na miejsce zdarzenia nie stwierdzili występowania substancji ropopochodnej w rzece. Na pięciokilometrowym odcinku nie stwierdzono także widocznych zanieczyszczeń. Dziś strażacy wyławiają śnięte ryby – informuje Mirosław Gomółka z ząbkowickiej straży pożarnej.

Ogromne straty

Nadal nie ma oficjalnych szacunków ile ryb padło. – To jest katastrofa. Działam od kilkudziesięciu lat i po raz pierwszy spotykam się z taką sytuacją. Na co dzień rzeka jest czysta, dobrze zarybiana. Patrząc gospodarskim okiem zginęło około 7 ton ryb – mówi dla TVN24 Kazimierz Stolarz, wiceprezes Polskiego Związku Wędkarskiego w Wałbrzychu.

W poniedziałek pracownicy z inspektoratu ochrony środowiska pobrali próbki wody i przeprowadzili badania. - Odczyn ph i zawartość tlenu były tam w normie. Wizualnie rzeka jest czysta, nie stwierdzono zrzutów ścieków, nikt nie zgłaszał też awarii. Będziemy prowadzić jeszcze dalsze badania i wyjaśniać sprawę. Trudno nam oszacować dokładnie wagę, czy ilość śniętych ryb - mówiła na łamach TVN24 Halina Zaremba z WIOŚ.

Jak doszło do skażenia?

Możliwości jest wiele. W wodzie mogły znajdować się środki ochrony roślin, które wraz z deszczem mogły spłynąć z pobliskich pól uprawnych. - Prowadzone są czynności w celu ustalenia w którym miejscu rzeka została skażona i kto jest za to odpowiedzialny. Pobraliśmy już próbki wody i zabezpieczyliśmy część śniętych ryb. Pod uwagę bierzemy każdą ewentualność – mówił w poniedziałek dla TVN24.pl Paweł Adamowski z ząbkowickiej policji.

Zakaz łowienia ryb i kąpieli

Starosta ząbkowicki wydał w poniedziałek komunikat, że w związku z prawdopodobieństwem skażenia wód rzeki Nysy Kłodzkiej substancją nieznanego pochodzenia, na odcinku od "małej elektrowni" w miejscowości Przyłęk (gmina Bardo) do ujścia rzeki do zbiornika Topola (gmina Kamieniec Ząbkowicki) został wprowadzony całkowity zakaz kąpieli oraz zbierania i połowu ryb. Zakaz obowiązuje do odwołania.

Więcej informacji: Śniete ryby płyną Nysą Kłodzką

Express-Miejski.pl / na podst. tvn24.pl