Express-Miejski.pl

Czytelnik: "Drzewa i krzewy na chodnikach, dzieci muszą chodzić środkiem ulicy"

- Dzieci idąc do szkoły muszą chodzić środkiem drogi – na chodnikach rosną krzewy, zaś na poboczu drogi zaparkowane są auta – mówi jedna z mieszkanek

- Dzieci idąc do szkoły muszą chodzić środkiem drogi – na chodnikach rosną krzewy, zaś na poboczu drogi zaparkowane są auta – mówi jedna z mieszkanek fot.: Express-Miejski.pl

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Na chodnikach na Osiedlu Kwiatowym rosną drzewa i krzewy, uniemożliwiając swobodne przejście. Ludzie chodzą ulicą. Mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci.

Osiedle Kwiatowe w Ząbkowicach Śląskich należy do jednych z najbardziej zadbanych w całym mieście. Niektórym mieszkańcom nie podoba się jednak, że na chodnikach przed domami ludzie posadzili krzewy i drzewa. - Dzieci idące do szkoły muszą chodzić środkiem drogi – na chodnikach rosną krzewy, zaś na poboczu drogi zaparkowane są auta – mówi jedna z mieszkanek. - Zbliżają się wakacje, najmłodsi będą częściej bawić się na osiedlu. Nie chcemy aby doszło do tragedii – kontynuuje kobieta.

Chodniki na osiedlu, po których możliwe jest swobodne przejście znajdują się w zasadzie tylko przy głównej drodze i zostały wybudowane już dawno. Te przy mniejszych drogach bardziej przypominają jednak dalszą część podwórka, niż chodnik. Według nieoficjalnych informacji część chodników została przez gminę (właściciela drogi) sprzedana. Ponad dwa tygodnie temu zwróciliśmy się do ząbkowickiego magistratu z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji. Informacji jednak nie otrzymaliśmy. Kazano nam poczekać na rezultaty kontroli Wydziału Infrastruktury i Gospodarki Przestrzennej, która ma sprawdzić czy właściciele posesji nie przekroczyli przepisów i tym samym czy nie wpływa to negatywnie na bezpieczeństwo mieszkańców.

Do sprawy wrócimy.

boro.

8

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

  • Czytelnik: "Drzewa i krzewy na chodnikach, dzieci muszą chodzić środkiem ulicy"

    2014-06-23 10:16:52

    boro.

    Na chodnikach na Osiedlu Kwiatowym rosną drzewa i krzewy, uniemożliwiając swobodne przejście. Ludzie chodzą ulicą. Mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo swoich dzieci.

  • 2014-07-02 21:55:30

    gość: ~Miczurin

    Twierdziłem , twierdze i będę twierdził, aby dobrze rządzić nie trzeba mieć studiów kierunkowych , tytułów naukowych , uprawnień budowlanych ect. Czy ktoś ma statystki ile Ząbkowice zainwestowały , a ile straciły aby naprawiać spartolone roboty . Przecież my stoimy w miejscu a radni biją brawo. Wracam do meritum tematu , to co piszecie to jest pikuś. Jak można tak bezmyślnie projektować tereny zielone. Proszę zwrócić na nowy Park Sybiraków. Rośliny lubiące nasłonecznienie posadzone w cieniu , berberysy z kolcami przy ławkach. To na dzień dobry jest zagrożeniem , a co dopiero jak wyrośnie. Nowy mostek nad śmierdzielką spartolony , zbyt ostry łuk. Aby wyjść , trzeba zrobić lekki rozpęd i trzymać się balustrady , bo gładkie i śliskie deski to ubytek w ustach. Kotowicz miejski wizjoner zafundował nam takie berberysy przy ul. Chrobrego idąc do szpitala , trzeba omijać je łukiem , bo nikt o nie nie dba a gałek ocznych nie przeszczepiają. Ulica Niepodległości nie lepiej , idąc do autobusu gałęzie biją po oczach. A panowie kolejni burmistrzowie śpią , a wraz z nimi cała ekipa urzędasów. Może by tak ruszyć dupska , zlustrować miasto , rozliczyć odpowiedzialnych , walnąć po premii raz i drugi. Straż miejska tak ochoczo włączała się w porządki goniąc i strasząc mandatami ludzi, a na sprawy urzędasów przymyka oko. Ładne miasto to nie tylko klomby , rabaty , lecz także kosmetyka. Wracając do parku nikt nie był , na tyle błyskotliwy , aby zamiast dosadzać drzewa , które będą duże i jeszcze bardziej zacieniom park, zagłuszając te nietrafione małe krzewy . Posadzić punktowo np. dwu metrowe rododendrony. Ktoś powie drogo , niedrogo bo za kilka lat to co rośnie ulegnie obumarciu. Jako przykład gospodarki Kotowicza ul. Ziębicka pod drzewami posadzono dziesiątki jałowców płożących , które się duszą , są rachityczne i obumierają. Nazywam to bezmózgowiem , marnotrawstwem publicznych pieniędzy. Gdyby takich delikwentów rozliczano z zabawy miejskim groszem były by problemy z obsadzeniem stanowisk burmistrzów , radnych itp. Jednym słowem trzeba ciąć.

  • 2014-07-03 07:41:50

    gość: ~jaki

    straznik wiejski pan kasza od kota nie codzi, tylko autem z pierzeji jeździ do pracy, to jak ma zobaczyć że cos nie halo.

  • 2014-07-03 18:34:05

    gość: ~xxxx

    Miczurin - zastanów się co ty piszesz.Straż Miejska ma karać urzędników, za nie takie krzewy krzywy mostek w parku czy za źle przycięte gałęzie. Miczurin to jeszcze może podpowiesz z jakiego artykułu z kodeksu wykroczeń maja to robić.

  • 2014-07-03 19:40:31

    gość: ~emerytka

    A na ulicy Kilińskiego / oś Palotyńskie/ tu wcale nie ma chodników. Rano trzeba uważać idąc ulicą , która służy również za chodnik aby młode mamy które wożą dzieci do przedszkola / mieści się w Cechu/ nie najechały na osobę.Ciekawe czy Pan Burmistrz choć raz podczas swojej kadencji był na tym terenie.A co z terenem przyległym do Cech trawa po pas co nie ma właściciela. Proszę Straż Miejską i Pana Burmistrza o Interwencje.

  • 2014-07-03 20:54:43

    gość: ~Miczurin

    xxx zastanów się nad zrozumieniem tego co pisze. Straż miejska ma obowiązek sygnalizować o zagrożeniach na terenie miasta swojemu szeryfowi , a ten pcha sprawę dalej jeżeli urzędas odpowiedzialny za te sprawy śpi przy kawie. A pan burmistrz tego gagatka powinien rozliczyć za brak nadzoru.O nie trafionych krzewach wspomniałem mimo woli i zasygnalizować , że one za parę lat także będą niebezpieczne . O ile te sprawy nie obchodzą Gminę , to kto ma wymusić na Urzędzie prześwietlenie drzew XXX. Pozostał nam tylko ząbkowicki Jujek. Co to za Gmina , że nie widzi tak poważnych uchybień i o tych sprawach muszą sygnalizować wielokrotnie mieszkańcy. Gdzie są radni pracusie , wynika z tego , że wszyscy walą w jedną trąbę .

  • 2014-07-03 21:15:46

    gość: ~xxxx

    Miczurin a jak już strażnicy zasygnalizują urzędnikom a oni nie wykonają, to co mają dalej zrobić? Wziąć sekatory w dłonie czy na własny koszt zatrudnić ogrodników. Nie sądzę, żeby karali burmistrza! W jaki sposób strażnicy przymuszą swojego pracodawcę?

  • 2014-07-03 21:28:04

    gość: ~xxxx

    I jeszcze jedna drobnostka- drzewa i krzewy przycina się bądź wycina wczesną wiosną lub późną jesienią

  • 2014-07-04 06:35:40

    gość: ~Miczurin

    ostatnio dodany post

    I właśnie tu zaczynają sie schody , czyli nieudolność w zarządzaniu zespołem ludzi odpowiedzielnych za powyższe sprawy. Paranojom jest , że władza działa dopiero kiedy im podsuniesz sprawy istotne i ważne. Straznicy wiadomo mogą tyle ile mogą w stosunku do imperatora gminy . Pytanie za co urzędasy biorą kasę , gdzie są radni typu Ciapka i inna mocna grupa.
    Wracając do przycinania masz rację , lecz w sytuacjach zagrożenia wycina się lub przycina o każdej porze. A to , że pora minęła i nic nie zrobiono to znowu świadzcy o tym , że urzędasy śpiąc przy kawie przegapili terminy wizualizacji miasta , a burmistrz im zapłacił i jeszcze nagrodził za dobrą pracę

REKLAMA