W każdej chwili grozi zawaleniem

Most w Henrykowie fot.: bom

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Most w Henrykowie znajduje się w fatalnym stanie. Latem w 2012 roku nastąpiła katastrofa budowlana. Na moście zapadł się chodnik i część ściany osłaniającej. Do wody runęło parę ton gruzu. Kiedy rozpocznie się jego remont?

Katastrofę, która miała miejsce rok temu, wspomina Ryszard Dziuba, sołtys Henrykowa.

- Zawał nastąpił w sobotę ok. godziny 15. Na szczęście nic nie stało się mieszkańcom, którzy przechodzili przez most. Zawiadomiłem straż pożarną, która zabezpieczyła teren. Na miejsce wezwano też nadzór budowlany – relacjonuje sołtys.

Most był remontowany w latach 80. przez istniejącą wówczas grupę remontową Stacji Hodowli Roślin (SHR). Prace były robione pobieżnie, a część ubytków kamienia doklejano. Kamienna kładka jest główną drogą do kościoła. Po katastrofie postawiono znaki zakazu przechodzenia na drugą stronę.

- Znaki postawiono, ale ludzie je lekceważą. Widziałem nawet całe wycieczki, które tędy przechodzą. Od kilku miesięcy nic się nie dzieje. Rozmawialiśmy w tej sprawie z gminą, klerykami i Dolnośląską Służbą Dróg i Autostrad we Wrocławiu – rozkłada ręce Krzysztof Lisowski z rady sołeckiej.

Most jest własnością kurii, która nie ma pieniędzy na remont. Duchowni szacują, że kosztowałby on 500 tys. zł. Sprawą zainteresował się też Urząd Gminy w Ziębicach, który słała pisma do kurii.

- Sprawa jest w toku. Zostały wykonane plany modernizacji, które zostały zatwierdzone. Złożono też wniosek, ale nie wiadomo, kiedy będzie odpowiedź – tłumaczy ksiądz Artur Szela z kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Henrykowie.

Sprawie przygląda się Wojewódzki Konserwator Zabytków w Wałbrzychu. Po wnikliwej analizie okazało się, że osiemnastowieczny most nie jest wpisany w rejestr zabytków.

- Postępowanie w tej sprawie prowadzi nadzór budowlany. Podejmiemy odpowiednie działania, gdy tylko most znajdzie się w naszym rejestrze. Ma to nastąpić w tym roku – podkreśla Anna Nowakowska z oddziału konserwatora zabytków w Wałbrzychu.

Mieszkańcom zależy na szybkiej naprawie mostu. Latem opactwo cysterskie odwiedza nawet kilkuset turystów dziennie. Zimą nieco mniej. Niedawno powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Henrykowa, które m.in. chce do miasteczka przyciągnąć jeszcze więcej przyjezdnych.

Jacek Bomersbach