Express-Miejski.pl

Czerwono we Wrocławiu, Orzeł przegrywa ze Ślęzą

Czerwono we Wrocławiu, Orzeł przegrywa ze Ślęzą

Czerwono we Wrocławiu, Orzeł przegrywa ze Ślęzą fot.: Orzeł Ząbkowice Śl.

Niesamowicie ciekawe spotkanie obejrzeli kibice we Wrocławiu, gdzie beniaminek III ligi dolnośląsko-lubuskiej Ślęza Wrocław mierzyła się z Orłem Ząbkowice Śląskie. W spotkaniu arbiter pokazał aż cztery czerwone kartki, kibice ujrzeli trzy gole, wiele fauli i ostrych starć, a także kilka dziwnych i kontrowersyjnych decyzji podejmowanych przez sędziego Roberta Paryska. Po końcowym gwizdku ręce w geście triumfu mogli wznieść jednak miejscowi, zwyciężając 2:1 (0:0).

Na kilka roszad w wyjściowej jedenastce zdecydował się trener Tomasz Stelmach w porównaniu z poprzednim meczem ze Sprotavią Szprotawa. W środowym pojedynku na ławce rezerwowych zasiedli Szymon Radziszewski i Piotr Woźniak, a w pierwszej jedenastce wybiegli Paweł Moskal oraz Ernest Balicki.

Orzeł do meczu przystąpił w dość defensywnym zestawieniu, a pierwsze minuty należały do piłkarzy miejscowych. Już w pierwszym kwadransie Ślęza miała dwie dobre okazje do pokonania Pawła Pukacza, ale raz futbolówka powędrowała nad poprzeczką, a raz dobrze interweniował golkiper biało-niebieskich. Gospodarze szybko zaczęli dyktować warunki, a goście ograniczali się głównie do defensywy, często broniąc się całą jedenastką. Pierwsza akcja Orła warta odnotowania to uderzenie Pawła Moskala z 20. minuty meczu, które przeszło obok bramki beniaminka. Ślęża co rusz atakowała i zmuszała golkipera gości do wielu interwencji – w 27. minucie wychowanek gospodarzy wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam, a tuż przed przerwą musiał wyciągać futbolówkę z sieci, lecz asystent sędziego głównego podniósł chorągiewkę i zasygnalizował pozycję spaloną.

Biało-niebiescy w pierwszej połowie byli tylko tłem dla lepiej grających wrocławian, ale tuż przed przerwą zdołali wyprowadzić kontrę. Ręką za polem karnym interweniował bramkarz Ślęzy i wybił futbolówkę, lecz arbiter boczny zasygnalizował głównemu, że doszło do naruszenia przepisów. Zdaniem sędziego Gąsiorowski dotknął piłki ręką poza polem karnym i został ukarany czerwoną kartką. Z rzutu wolnego na bramkę Króla, który pojawił się między słupkami zmieniając Hajdamowicza, uderzał Łukasz Deneka, ale bramkarz Ślęzy obronił to uderzenie. Po 45. minutach pomimo przewagi miejscowych, fani goli nie ujrzeli.

W przerwie trener Tomasz Stelmach uczulał swoich zawodników w przerwie, że muszą grać rozważnie, spokojnie i nie mogą stracić gola. Jego rady nie wpłynęły jednak dobrze na graczy Orła, bowiem w pierwszej akcji po zmianie stron po dobrym rajdzie lewą stroną i dograniu w pole karne Rafał Brusiło pokonał Pawła Pukacza. Roztrzęsieni taką sytuacją piłkarze z Ząbkowic Śląskich ruszyli do odrabiania strat i przejęli inicjatywę, ale nie potrafili zagrozić bramce gospodarzy. Co więcej, blisko podwyższenia wyniku był zawodnik Ślęzy, lecz zmarnował dogodną sytuację. Było to ostrzeżenie dla zawodników Orła, lecz gracze miasta Frankensteina nic sobie z tego nie robili i w 70. minucie stracili bramkę numer dwa. W polu karnym gości znalazł się Mateusz Janas i tym razem skierował już futbolówkę do sieci. Gdy wydawało się, że miejscowi spokojnie dowiozą prowadzenie do końca pojedynku, kontaktowego gola dla biało-niebieskich w 76. minucie zdobył rezerwowy Piotr Woźniak, który w swoim stylu trafił między słupki.

Ostatni kwadrans przyniósł sporo emocji, szkoda tylko, że tych nieco mniej sportowych. W 82. minucie z boiska wyleciał Krzysztof  Michalski za drugą żółtą kartkę i siły się wyrównały, lecz tylko na chwilę. W 88. minucie z boiska wyleciał także Konrad Kątny, który za faul bezpośrednio obejrzał czerwoną kartkę. Po chwili arbiter przedłużył mecz aż o sześć minut, i już w doliczonym czasie gry pokazał czerwoną kartkę numer cztery – tym razem, tak aby siły się wyrównały, kartonik obejrzał gracz Orła – rezerwowy Szymon Radziszewski, także za faul.

Do końca meczu nic się już nie zmieniło i piłkarze Tomasza Stelmacha pomimo ambitnej walki do Ząbkowic Śląskich wrócili bez oczek.

Ślęża: Gąsiorowski, Flejterski, Bielski, Stawowy, Dorobek, Niewiadomski (46' Jamrozowicz, 90+4' Synowiec)), Stadnik (46' Kątny), Janas, Hajdamowicz (45' Król), Brusiło, Rajter
Orzeł: Pukacz, Okrojek, Chołuj, Szczepek, Gołdyn, Deneka, Cieślak (54' Szydziak), Michalski, Jaskólski (60'Woźniak), Balicki, Moskal (54' Radziszewski)

someone. / Express-Miejski.pl

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA