Express-Miejski.pl

Najpierw dzwonią z „poczty”, potem z „policji”. Kolejna metoda oszustów, ostrzeżcie bliskich

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne fot.: freepik

Oszuści znów w akcji – tym razem próbowali oszukać 76-latka. Najpierw zadzwonił „listonosz” z zapowiedzią listu poleconego, a niedługo później „policjant”.

3 czerwca 76-letni mieszkaniec gminy Stoszowice odebrał telefon stacjonarny. W słuchawce usłyszał, że kontaktuje się z nim pracownik poczty. Zapytał, czy senior będzie w domu w godzinach popołudniowych, ponieważ ma dla niego list polecony. Mężczyzna potwierdził, nie podejrzewając niczego złego.

Niedługo później, około dwie godziny po pierwszym telefonie, na ten sam numer zadzwoniła inna osoba, tym razem z numeru zastrzeżonego. Podający się za funkcjonariusza policji mężczyzna zapytał, czy 76-latek otrzymał jakieś nietypowe lub podejrzane połączenia. Senior potwierdził wcześniejszy telefon rzekomego listonosza. Wówczas rozmówca zaczął wypytywać o sposób odbierania świadczeń emerytalnych, wysokość posiadanych oszczędności i to, czy senior z żoną przechowują pieniądze w domu.

- Na szczęście 76-latek zachował ostrożność i nie udzielił żadnych konkretnych informacji. Odpowiedział, że nie posiada w domu żadnych oszczędności. Po chwili połączenie zostało przerwane. Najprawdopodobniej oszust uznał, że niczego nie zyska - relacjonuje Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej policji. - Niestety, podobny schemat działania został użyty wcześniej wobec innego mieszkańca powiatu, który padł ofiarą oszustwa i stracił pieniądze - dodaje polijantka.

em24.pl / KPP Ząbkowice Śląskie

0

Dodaj komentarz

Dodając komentarz akceptujesz regulamin forum

KOMENTARZE powiadamiaj mnie o nowych komentarzach

REKLAMA