Express-Miejski.pl

FORUM » POWIAT ZĄBKOWICKI regulamin

  • Niezwykła historia krzelkowian

    2013-03-12 14:46:42

    Dorota Getinger/Express-Miejsk

    W Krzelkowie, podobnie jak w innych miejscowościach, żyją rodziny Polaków zamordowanych w Baryszu przez kureń UPA podczas mordu w nocy z 5 na 6 lutego 1945 r. Dotychczas tragicznie zmarli spoczywali w zbiorowej mogile, która bardziej przypominała śmietnik niż miejsce pochówku. Mieszkańcy Krzelkowa i okolic postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i ufundowali tablicę upamiętniającą zabitych Polaków, którą następnie ukradkiem przewieźli przez granicę.

  • 2013-03-13 08:17:11

    gość: ~Stanisław

    Każda wojna rodzi upiory, które w połączeniu ze ślepym nacjonalizmem, dopuszczaja się bestialstw na niewinnych ludziach. Smutne jest to, że te tereny były pozostawione przez wiele miesięcy na pastwę losu po przejściu frontu. Oddziały UPA przezornie nie atakowały żołnierzy radzieckich, uzyskując tym samym dużą swobodę w „oczyszczaniu” terenu.
    Podziwiam potomków rodzin pomordowanych Polaków, że godnie postępując, bez nienawiści i żądzy zemsty, w duchu pojednania pamiętają o tych czarnych kartach w naszej i sąsiadów historii.
    Czas leczy rany, lecz ból pozostaje i o tym należy pamiętać.

  • 2013-03-13 12:07:37

    gość: ~kresowiak

    Czas leczy rany... szkoda że tylko nasze. Na Ukrainie odradza się nacjonalizm w tej najgorszej postaci. Partia "Swoboda" pisze historię Ukrainy na nowo domagając się nawet od nas zwrotu rzekomo odwiecznie ukraińskich ziem aż po Kraków albo stawiając w miejscach bestialskich mordów na Polakach pomniki bandery i innych gierojów morderców aby uwiecznić ich walkę o niepodległość kraju. Lub jak to ma miejsce w Hucie Pieniackiej, gdzie dokonano jednorazowo rzezi na ponad tysiącu Polaków postawili dwujęzyczną tablicę z której wynika że Polacy zarżnęli się sami. A nasz rząd zamiast protestować to jeszcze przyjmuje projekt ustawy w myśl której Polska przeprasza Ukrainę za akcję "Wisła" . Tylko że my ich wysiedlaliśmy na ziemie wschodnie a oni wyżynali na miejscu kobiety, starców i dzieci bo bali się z mężczyznami walczyć którzy poszli bronić Polski.

  • 2016-10-22 00:11:21

    gość: ~Janusz

    Ciekawy artykuł.Też byłem w Baryszu dwukrotnie we wrześniu 2011 i we wrześniu 2013 kiedy już była na cmentarzu tablica pamiątkowa.Odwiedziłem dom w którym mieszkał mój ojciec na Czeremszynie naprzeciw dworu księcia Świdrygiełły Świderskiego. Dom stoi ,cały, mieszka w nim przesiedlona Ukrainka z Bieszczad/Baligrodu/.Spotkalem tam też starszą kobietę która chodziła z jedną z moich ciotek do szkoły.Wspominała też ten straszny dzień 6 lutego 1945r jak zwożono ciała wszystkich pomordowanych.Wtedy też zamordowana została moja ciotka Stefania.Była wtedy młodą 14-to letnią dziewczyną.Jak rozmawia się z mieszkańcami o tamtych wydarzeniach to niezbyt chętnie stwierdzają,że tak się jakoś porobiło i że to przecież nie oni tylko ci co przyszli w nocy.Prawdą jest też że moją babkę z drugą moją ciotką, wówczas małym dzieckiem, przechowała Ukrainka,sąsiadka.

  • 2023-07-08 19:27:59

    gość: ~Józef

    Dziękuję i gratuluję ks.Wojtkowi i wszystkim , ktorzy postawili pomnik. Byłem w Baryszu jeszcze za ZSRR i kilkakrotnie póżniej.Naszego domu nie ma został spalony.
    Pozdrawiam!
    Józef Frydryk





REKLAMA


REKLAMA